4.
Ekhm, ekhm.
Noku, Shairan i Charlees, po tłach widzę że stoicie właściwie po trzech różnych stronach jednej górki, więc będziecie ambasadorkami swojej planety. Shairan wybywa w podróż na Ziemię zaopatrzona w białą flagę, aby nawiązać pokojowe stosunki międzyplanetarne z Ziemianami; Charlees, jako miłośniczka poezji przeprowadzi wymianę kulturową; a Noku, jako modowa ikona, którą trzeba być decydując się na t a k i strój, t a k pretensjonalne okulary i do tego jeszcze sącząc musującego s z a m p a n a w tak nonszalancki sposób, nawiąże stosunki handlowe, zdobywając tym samym nowe inspiracje i materiały do stworzenia swojej najnowszej kolekcji. Na pokładzie z wami w roli obstawy są Liebevolla jako tarcza oraz Qoona, mogąca w razie czego wydłubać komuś oko swoimi komicznie długimi paznokciami i dziobem.
Cała podróż przebiegła dla załogi bardzo pomyślnie. Tylko ziemianie znieśli to trochę gorzej... Wylądowawszy w zbożu jakiegoś amerykańskiego wieśniaka Shairan wywołała ogólny popłoch, ponieważ została wzięta za anioła zwiastującego koniec świata. Sytuacja zrobiła się tak nieciekawa, że Liebevolla musiała znokautować co najmniej czterdziestu wieśniaków, próbujących zbytnio się zbliżyć, aby błagać o wieczne odkupienie. Widząc to, Noku wpadł w artystyczny szał, dołączył do modlitw, śpiewów, okrzyków paniki, doznał tak pierwotnych przeżyć, że postanowił zostać tu na zawsze z tą przedziwną rasą i czerpać z niej *inspirację*. W tym czasie Qoona, doznawszy wreszcie poczucia przynależności po odnalezieniu gatunku, wyglądającego tak jak ona (może nieco mniej zielono), odleciała na północ wraz z bocianami, a Charlees, skonstatowawszy, że nie da się przeprowadzić wymiany kulturowej tam, gdzie nie ma żadnej kultury, zażenowana wróciła do domu.
// ^^
Ostatnio zmieniony przez Qoona (06-05-2021 o 11h47)