Który region w genshinie lubisz najbardziej? :>
//Uuu, akurat miałam niedawno bardzo wyraźny sen, który nawet sobie zapisałam półprzytomna, więc pozwolę sobie wkleić ^^
Sen
Śniło mi się, że jestem w serii gier odbywających się w szkole, w której przy każdym błędzie się umierało. Pamiętam rundę, w której za uczniami po sali gimnastycznej ganiały jakieś zombie. Uczniowie mieli ostre narzędzia, w moim przypadku była to katana z uchwytem rapiera, której kompletnie nie umiałam używać, ale nieumiejętnie ścinałam głowy i uczniom i zombie, jednak nigdy nie udało mi się przeciąć czysto i do końca. Uczniowie w pewnym momencie zaczęli biegać i eliminować siebie samych, dlatego zaczęłam atakować również innych uczniów. Potem było jeszcze parę rund, których nie pamiętam, ale czułam, że niedługo będzie moja kolej i nie dotrwam do końca. Nadeszła runda, w której wszyscy musieliśmy siedzieć w ławkach rozstawionych indywidualnie po całej sali, ja siedziałam gdzieś na początku po środku. Wprowadzono labradora, który był wyszkolony w wyczuwaniu zapachów. Przed wejściem do sali mieliśmy się opryskać jakimś specyfikiem, który miał zapach tylko dla psów. Labrador wyczuwał konkretny wariant tego zapachu i delikatnie ciągnął osoby nim pokryte za nogę. Taka osoba była następnie rozstrzelana. Widziałam, jak labrador podchodzi do osoby dwa rzędy ode mnie i ciągnie ją za nogę. Gdy ta osoba po chwili krzyków i błagań o życie, została postrzelona, labrador zaczął w grobowej ciszy sali kierować się w moją stronę. Wreszcie, podszedł do mnie i pociągnął mnie za nogę. Na początku próbowałam go od siebie delikatnie odepchnąć, ale było już za późno - zauważyli. Nieprzygotowana na śmierć, krzyknęłam tylko "Proszę zrobić to szybko i bezboleśnie" i zaciskając powieki, usłyszałam tylko "Nie, będzie bolało". Pomyślałam tylko, że odebrałam tyle żyć w rundzie z zombie, że teraz moja kolej i powinnam się z tym pogodzić. Potem poczułam mrowienie w całym ciele i stałam się niezdolna do jakiegokolwiek ruchu. Jakimś cudem w następnej scenie żyłam, a przynajmniej komunikowałam się z innymi uczestnikami i nie pamiętam, na czym polegała kolejna konkurencja, ale zamiast umrzeć jeszcze raz, wkopałam bardzo wysokiego chłopaka, po czym wyszłam z sali, pod którą czekały batoniki. Nabrałam 3 różne, przekładane różnym nadzieniem i usłyszałam za sobą gniewny głos. Okazało się, że był to chłopak, którego zdradziłam, ale wzruszyłam tylko ramionami i powiedziałam, że ja już i tak zostałam wyeliminowana. Teraz jak o tym myślę, możliwe, że byłam tylko halucynacją tego chłopaka i nie rzuciłam go wcale pod koła, tylko od początku miał zostać wyeliminowany. W każdym razie, po tym, jak to powiedziałam, rozpłynęłam się.
Ostatnio zmieniony przez Dimitri (15-05-2023 o 23h37)