1.
@lychee, i co sądzisz o tych nowych Igrzyskach Śmierci? Bo ja widziałam przeróżne komentarze, a przyznam, że akurat słabo siedzę, nie wiem, czy moge tak to nazwać, uniwersum. A są ludzie, którzy kochają tę historię.
Och, ale ta Sonia ma dobrze <3 Ale zapewnie jest szczęśliwa, że znalazła tak kochający domek. I rozumiem, jak czasem jest trudno pokochać innego zwierzaka po utracie tego poprzedniego... Cieszę się jednak, że Sonia tego nie doświadczyła, a wręcz przeciwnie, jest Twoim promyczkiem i powodem do radości
Posiadasz bardzo ładne popy i, o dziwo, podoba mi się Godzilla, o co bym się nie podejrzewała. Ale jest naprawdę urocza
I bardzo dziękuję za tak miłe słowa, ale chyba nie zasługuję na takie urocze tytuły... Do aniołka mi daleko, chyba że takiego aniołka z rogami Ale naprawdę mi miło, że jestem tak postrzegana, nie spodziewałam się, tak miłych porównań. Chociaż ktoś mnie już do promyczka i słoneczka porównywał *zerk zerk*
I bardzo mi się podobają Twoje miłe słowa do samej siebie. Wierz w siebie, bo jesteś naprawdę wyjątkową i wartościową osobą, zasługujesz na szczęście
@dark-lina, o matko, to o tego chodziło. Piękny jest <3 Byłam pewna, że chodziło o tę wersję
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ale ten Twój jest jeszcze lepszy.
I wow, jak dobrze wykorzystany miesiąc. Ja powoli ogarniam swój pokój, chociaż tak mi się nie chce... Ale muszę mieć miejsce na choinkę, a ta się zbliża nieuchronnie I zaczęłam czytać książkę, dawno nic nie czytałam i mam nadzieję, że dzięki niej ruszę naprzód...
@Vandea, nie dziwię się, że żałujesz. Taka okazja i nie spróbować. Ja to pierwsze co "Panie, prosze mi ukroić tego Lucka, chcę poznać smak rozczarowania"
No niestety, czasem w grach trzeba nieźle przewidywać ruchy na przód... Albo nieźle oszukiwać
I jak? Czekolada pomogła?
Niekoniecznie, bo od jakiegoś czasu bardzo polubiłam się z sorbetami. Ale i tak jestem typem człowieka, który uważa, że wszystko, co czekoladowe najlepsze
Wiadomo, wypasione, trójwymiarowe i z innymi bajerami to mogą swoje kosztować, ale takie zwykłe? Chyba, że jak mówisz, to są od jakiegoś artysty, te też raczej są droższe od tych zwykłych ze zdjęciami atrakcji. Zresztą, ja się akurat na pocztówkach nie znam. Ale ta była naprawdę śliczna <3
Udowodnię, że się da i bez soku z winogron Czy to przeżyję, to inna para kaloszy. Ale trafiłam na komentarz, że pewien jegomość (bez spoilerów) wygląda jak Griffith z Berserka. A serio miałam wrażenie, że gdzieś to już widziałam
Jeżeli chodzi o "Detektywa Pikachu"... nie ma na Netflixie? Wiem, że leciał kilka razy już na TVN i TVN Fabuła. I co zabawniejsze, nigdy, ale to przenigdy nie widziałam reklamy do tego filmu. Jak czasem spamią reklamami do jakiegoś tytułu od rana do nocy, to akurat w przypadku "Detektywa Pikachu" dowiadywałam się, że leci, kiedy latałam po programie.
"Małą syrenkę" mam w planach, ale trochę się boję
Niemiec jest odważny, ale każdy ma jakieś lęki
Serio? Nie wierzę I tak sobie ciągle siedzę w tym Lucku
POPowy plan brzmi ambitnie i mam nadzieję, że się sprawdzi Ja nadal nie czuje potrzeby, poza tym, że moja kolekcja powiększyła się o kilku herosów z DC z Kinder Joy Ale oni są tak mali, że wszędzie ich wcisnę na półkę albo zgarnę do pudełka.
I gratulacje za przedłużenie umowy
A tak odnośnie zwierzaka... Rodzice nie zakceptują żadnego? Nawet chomika czy żółwia?
@Ilmaris, przykro mi słyszeć, że praca tak Cię stresowała. Ale Twój przyjaciel ma rację, nie ma co na siłę tkwić w czymś, w czym się męczymy tylko dlatego, że nie chcemy kogoś zawieść. Najważniejszy jest nasz komfort psychiczny
Ale przyznam, że się nie dziwię, że rezygnujesz. Dzieci są coraz gorsze, coraz bardziej roszczeniowe. Nic by nie robiły, wymądrzały się, kombinowały, a na sam koniec chcą same piątki i szóstki. Sama bym z takimi nie wytrzymała albo dała im taką szkołę przetrwania, że by zaczęły żałować, że nie chciały mnie słuchać, jak jeszcze byłam pobłażliwa. Bo jestem cierpliwa, ale i ta cierpliwość ma swoje granice.
Więc życzę Ci powodzenia w szukaniu nowej, lepszej, a może i wymarzonej pracy
Ostatnio zmieniony przez Tivia (27-11-2023 o 00h11)
(wen ning w krzakach)
(jeden smutny wen ning)