3.
... Pani maruda
@ Van Tak, wiem, dziękuję Ale weź, ta mimika to jest hit. Jest jednocześnie genialna i tak niepasująca, że nie wiem jak długo w tym wytrzymam, nie parskając ze śmiechu raz za razem
Ja z nowej Suśki kojarzę, że można ją będzie personalizować i już nijak nam się nie przyda nowa szafa (nowy model do ubierania). I dobre pyanie, odpalA nową stronkę czy zostanie na starej... W przypadku starej Suśki miało to sens, bo mimo wszystko te "sezony" się jako tako łączyły, w przypadku nowej czy to będzie zupełnie nowa historia, czy córka starej Suśki (ale wtedy jest za dużo kombinowania w fabule z jej potencjalnym ojcem, bo pamiętajmy, że każdy ma innego WSa i bądźmy szczerzy, czy bimufowi by się chciało w to bawić?)
Coooo? Nie! Ja żądam eventu na Śwęto Muzyki! Przecież to dzięki eventom zaczęłam grać w SF, Eldzię... I teraz mi to zabiorą? Zresztą to też idealna okazja dla nich do wzbogacenia się (ekhem, płatny strój, ekhem)...
@idontcare Powodzenia w walce z licencjatem Wierzę, że dasz radę
No i cudowny pomysł na stroje z apokaliptycznego eventu. Mrocznego kosiarza brałabym jak szalona, kos i kapturów nigdy dość.
@dark-lina Miłego urlopu, abyś wróciła wypoczęta i pełna energii I oczywiście, aby pogoda dopisała
Oddaję wyzwanko, mało ciekawe i odkrywcze (a miałam nadzieję, że go uniknę, to nie... Siem mnje ktoś uczepił, nie będę wskazywać palcem).
Co śmieszniejsze, pisze coś takiego drugi raz, pierwszy był jeszcze przed pożarem i szczerze, nie pamiętam co tam nadziabałam
Wyzwanie
1. Uwielbiam kolor biały. Przed pożarem na Eldaryi polowałam na itemki tylko w tym jedynym, prawilnym kolorze. Teraz również mam do niego mocny sentyment, jednak potrafię docenić również i inne kolory.
2. Uwielbiam połączenie bieli ze złotem. Czy istnieje coś piękniejszego? Wąpię. Zakochałam się w tym połączeniu podczas jednego ze starych eventów bożonarodzeniowych, widząc pióra Owletta i przepadłam.
2. Mój ulubiony kwiat to jaśmin, a dokładniej jaśminowiec. Z niecierpliwością oczekuję pierwszych dni czerwca i cieszę się z każdego, nawet najmniejszego pączka, by móc potem upajać się jego zapachem.
4. Jestem pudełkową sroką. Kocham pudełka i pudełeczka wszelkiej maści i jestem posiadaczką dość sporej kolekcji. Co ciekawsze, zawsze prędzej czy później dla każdego znajdę zastosowanie. Jeżeli tylko pudełko jest stabilne i spoko się otwiera, to znak, że już pałam do niego bezgrniczną miłością i w przyszłości na coś mi się przyda.
5. Jestem też biżuteryjną sroką. I to jeszcze bardzo wybredną, nie każdy model mi przypasuje. Zazwyczaj wolę filigranowe, delikatne designy niż wielgachne kamienie i kryształy. Uwielbiam wisiorki i bransoletki, trochę gorzej z pierścionkami, jakoś mi przeszkadzają na palcach (z tego też powodu nie przepadam za zbyt długimi paznokciami, wydają mi się niepraktyczne i tylko przeszkadzają). Nie mam też przekłutych uszu, ponieważ w dzieciństwie bardzo chaotycznie spałam i mama bała się, że zrobię sobie krzywdę w nocy, a potem jak dorosłam, uznałam, że obrzydza mnie dziurka w uchu i nie chcę ich sobie przekłuwać. Za to bardzo lubię przystrajać sobie dekolt łańcuszkami i naszyjnikami.
6. Interesuję się mangą i anime, chociaż idę bardziej w stronę mangi. Mam dosyć pokaźną kolekcję przeróżnych gatunków, chociaż najbardziej lubię tytuły, gdzie główny bohater jest chłopakiem (stąd moje zamiłowanie do BLek).
7. Nienawidzę horrorów z całego serca. Dla mnie to gatunek, który może nie istnieć (oczywiście nie wliczam w to dzieł z wampirami i wilkołakami, bo te od dawna mnie nie ruszają, ale wszelakim potworom, upiorom, duchom, kosmitom i zjawiskom paranormalnym mówię stanowczę nope). Chociaż jestem typem, który zaczytuje się w opisach horrorów, o co w nich chodzi i jak się zakończyły, aby potem nie spać po nocy...
8. Za to uwielbiam animacje wszelkiego rodzaju, od Disneya, po DreamWorks, kończąc na bajkach z nieznanego studia. Jeżeli nie ma nic do obejrzenia w telewizji, bo lecą same powtórki, nic nie stoi mi na przeszkodzie obejrzeć po raz pięćdziesiąty "Jak wytresować smoka"
9. Noszę okulary i mam dość sporą wadę wzroku. Śmieję się, że niedługo będę nosić podwójne denka od butelek Już teraz mam dość grubę szkła, ale specjalnie są uszczuplone. Czuć jednak różnicę wagi na nosie. Wcześniej się tego wstydziłam (pamiętam pierwszy dzień w szkole w okularach), teraz się do tego przyznaję - tak, jestem ślepą kurą. Więc jak kiedyś kogoś spotkam w realu i nie zauważę, to tylko dlatego, że jestem totalnym ślepakiem (przyjaciółkę z liceum w oddali poznawałam jedynie po jej charakterystycznym chodzie).
10. Może być też, że kogoś nie rozpoznam, bo mam bardzo słabą pamięć do twarzy. Jeżeli zobaczę kogoś tylko jeden raz w życiu, to na 99% nie rozpoznam go, póki mi się nie przedstawi. Jeżeli zaznajomię się bardziej z twarzą (zobaczę ją ze dwa, trzy razy), wtedy jestem w stanie ją zapamiętać i rozpoznać (chyba, że nagle coś bardzo drastycznie w niej zmieni makijażem). Nie wiem, skąd coś takiego mam i jest to naprawdę irytujące. Natomiast dobrze zapamiętuję głosy i to po nich bardziej rozpoznaję ludzi.
11. (Bonus) Jestem introwertykiem, co to by się zachomikował w domu z książką i telefonem. Wolę pisać wiadomości na messengerze czy discordzie, niż wykonać jeden telefon. Bardzo mnie to stresuje i przed układam w głowie, co mam powiedzieć. Inaczej to wygląda podczas spotkań w rzeczywistości. Początkowo mogę być cicha i zamknięta w sobie, ale im lepiej kogoś poznam, tym bardziej się otwieram i nawet zaczynam mówić stanowczo za głośno i za szybko (nie panuję nad tym, mi się zawsze wydaje, że mówię dobrze).
12. Cicho się śmieję, jakkolwiek to brzmi, ale bardzo często śmiejąc się, nie wydaję z siebie żadnych odgłosów, poza dźwiękiem nabieranego powietrza.
(wen ning w krzakach)
(jeden smutny wen ning)