1. Absynt
No i dobrze xD Nie zgadzać się można, ale jak ktoś podchodzi do ciebie z brakiem szacunku, to czasem nie warto kontynuować. Pozwoliłaś im nauczyć się na własnych błędach i tym lepiej dla ciebie, bo wygryzłaś konkurencję xD
Teraz już w głosowaniu jest remis, aż sama nie wierzę - 7:7. Jednego głosu brakuje do rozstrzygnięcia, a czas jest do północy, więc jest naprawdę dobrze!!! Nawet dwie osoby stwierdziły, że najlepiej się sprawdzam jako administratorka OwO Cóż, no, jestem mocno stronnicza i idealnie sprawy nie przeprowadziłam, ale w końcu zwołałam demokratyczne głosowanie pomimo swojej stronniczości i powiedziałam na głos to, co mnóstwo osób myślało, więc sądzę, że zasłużyłam na tę pochwałę c; Ale co będzie, to będzie i nawet jak przegramy, no to trudno, dodam ich z powrotem, ale przynajmniej popisałam się charakterem. Szczerze mówiąc, to ja sama siebie zadziwiam, robiąc to wszystko. W liceum byłam w zupełnie innym środowisku i za każdym razem, kiedy chciałam coś napisać na grupie klasowej, to realnie serce waliło mi jak młot, bo wiedziałam, że zaraz ktoś skoczy mi do gardła. No i miałam rację x'D Ale na studiach już jest inna atmosfera. Ludzie są bardzo sympatyczni i tylko ci trzej odszczepieńcy zrobili z siebie wrogów publicznych, poza tym naprawdę można się ze studentami bez problemu dogadać, stąd ten niespodziewany przypływ zdolności przywódczych. Można powiedzieć, że to ja jestem teraz toksyczną siłą, skaczącą innym do gardła, no ale przykro mi, świat jest tak skonstruowany, że pokoju i równości być nie może, bo jak nie jeden dorwie się do władzy, to zrobi to drugi, więc równie dobrze do tej władzy mogę dorwać się ja i spróbować zrobić tak, żeby zadowolić więcej osób niż mniej. Myślę, że działam w słusznej sprawie, bo kiedyś trzej muszkieterowie muszą zderzyć się z rzeczywistością i zdać sobie sprawę, że nie zawsze oni ustalają zasady i jeśli nie potrafią się przystosować do życia z innymi ludźmi, to życia mieć nie będą.
Strony : 1 ... 1297 1298 1299 1300 1301 ... 1323
#32451 10-11-2022 o 18h44
#32452 10-11-2022 o 19h50
1. Obsydian
Nie traktuję tego jak wygryzienie konkurencji, ale po prostu cieszę się, że oliwa sprawiedliwa
Trzymam kciuki, żeby głosowanie było na Twoją korzyść, bo to będzie na korzyść grupy.
Grupy msgr powinny służyć wyłącznie do wymieniania ważnych informacji, a nie śmiecenia. Chciałyśmy sobie z dziewczynami pośmieszkować, powysyłać memy, a nawet kogoś obgadać (dojrzałe wiem ) to zrobiłyśmy sobie oddzielną czteroosobową i nikomu nie przeszkadzałyśmy.
Prawda jest taka, że zmiana środowiska niekiedy wymusza na nas zmianę sposobu funkcjonowania. Albo raczej bym powiedziała czasem budzi to co uśpione. Ja dopiero na studiach odkryłam, że jestem ekstrawertyczką, a środowisko szkoły zmuszało mnie do bycia introwertykiem. I żeby nie było, mój ektrawertyzm nie polega na szlajaniu się po imprezach (chociaż oczywiście nic w tym złego, byłam z przyjaciółką ze dwa razy i dobrze się bawiłam, ale nie mam często takich okazji), ale głównie na tym, że nie mam problemu z nawiązywaniem nowych kontaktów, lubię "wyrzucić wszystko z siebie", po prostu się wygadać... Dlatego męczy mnie sytuacja w pracy kiedy "mówił dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu".
Zawsze zostanie mi ekstrawertyzm w sieci co chyba widać po ilości postów na forum.
- Albiel i Perełki
- Razjel z ruchańcem
- zespół R świąteczny
- wilk i królik
- kot Lucek
- pisklak Horus
- gruba wiewióra
Oro
- Melkor
#32453 10-11-2022 o 20h31
1. Absynt
Dołączę się do waszej rozmowy!
Co do sposobu bycia w liceum i teraz, gdy kończę studia - cóż, u mnie sytuacja jest jednocześnie podobna, a zarazem zupełnie inna.
Zawsze byłam takim ekstrawertycznym introwertykiem, który z jednej strony łatwo nawiązywał znajomości i potrafił śmiało powiedzieć komuś coś prosto w oczy, a z drugiej strony szybko męczył się towarzystwem innych i potrzebował pobyć sam. Według mnie kiedyś byłam bardziej ekstra- a teraz jest z przewagą na bycie intro.
Zawsze też wolałam się trzymać z węższym kręgiem osób, nigdy nie lubiłam dużych grup, w których trzeba się przekrzykiwać, żeby coś powiedzieć.
Nie zmieniło się to, że dla osób z klasy/grupy/roku zawsze byłam tą "pomocną dłonią, która zawsze wszystko potrafi ogarnąć, która wszystko wie i która pomoże ci z każdą pracą". Tyle, że ludzie z czasem robią się chamscy i zaczynają wykorzystywać twoją pomoc i dobre serce, czasami nawet nie mówiąc "dziękuję". To przykre, ale mam wrażenie, że ludzie uczynili mnie bardziej chłodną i nieufną. Jeśli widzę, że ktoś faktycznie potrzebuje pomocy i nie zamierza mnie użyć jak narzędzia do osiągnięcia celu to chętnie pomogę, ale jak widzę jakiegoś sritti-titi-pewniaczka to go oleję albo zaproponuję pomoc (np. napisanie za kogoś zadania) za hajs. Może nie brzmi to zbyt dobrze, ale wiele razy nadużyto mojej dobroci :') Liceum, a potem studia nauczyły mnie stawiać granice i odróżniać dobrych ludzi od krętaczy.
#32454 12-11-2022 o 09h56
1. Obsydian
To ja dodam tylko, że ludzie nie tylko nadużywają tego, że ktoś jest chętny do pomocy, ale też jak ty potem potrzebujesz pomocy to nagle nie ma nikogo żeby Ci pomógł...
- Albiel i Perełki
- Razjel z ruchańcem
- zespół R świąteczny
- wilk i królik
- kot Lucek
- pisklak Horus
- gruba wiewióra
Oro
- Melkor
#32455 12-11-2022 o 10h45
1. Absynt
OMG - jak w punkt podsumowane.
To prawda. Mam wrażenie, że ludzie coraz chętniej żerują na innych i jeszcze w ogóle ich nie szanują. Naprawdę zwykłe "dziękuję" by wystarczyło, ale dla niektórych nawet TO kosztuje zbyt wiele.
#32456 12-11-2022 o 10h55
1. Obsydian
Ja wręcz odnoszę odwrotne wrażenie - że ludzi drażni jak ja dziękuję im za pomoc.
- Albiel i Perełki
- Razjel z ruchańcem
- zespół R świąteczny
- wilk i królik
- kot Lucek
- pisklak Horus
- gruba wiewióra
Oro
- Melkor
#32457 12-11-2022 o 21h31
1. Absynt
Och, to dziwne. Zawsze wydawało mi się, że "dziękuję" jest najpiękniejszą formą docenienia czyjejś pomocy, o ile to słowo jest szczerze powiedziane.
Dlaczego odnosisz takie wrażenie?
#32458 14-11-2022 o 09h18
1. Obsydian
my mamy w pracy taką trochę politykę, że dużo osób dziękuje sobie za nawet małe pierdoły. I jedna typiara oczywiście musiała zrobić raban bo za dużo sobie dziękujemy nawzajem XD
to jej powiedzieli żeby przestała pisać capslockiem XD
#32459 14-11-2022 o 13h53
1. Cień
Reni, serdecznie polecam sobie oglądnąć jak będziesz miała czas, rośnie hit na skale Gry o Tron albo będzie jeszcze lepiej UwU
Ja to wam powiem że w momencie kiedy nagle przestałam się odzywać czy pomagać w każdej pierdole ludziom z mojego otoczenia, to okazało się że z X znajomych, przyjaciół zostało zaledwie parę osób które mogę zliczyć na palcach jednej ręki. Tak że fajnie xd
#32460 14-11-2022 o 15h02
1. Obsydian
ja na własnym przykładzie mogę powiedzieć jak takie żerowanie na innych zmienia. Zawsze byłam raczej na takim uboczu, może i byłam głośna ale w większych grupach wolałam się nie wychylać no i gdy wybuchała jakaś drama nie chciałam zabierać głosu żeby się nie denerwować. I typiary na tym żerowały. 3 klasa liceum, dramaty wokół studniówki, moja klasa dostaje po tyłku bo reprezentowania je na forum dwójka pannic, które nikt do tego nie wyznaczył, same się wyznaczyły bo one są z miejscowości w której jest liceum, taka trochę elita (według ich mniemania). Kolejna spina tym razem o przypinki, każda klasa sobie rezerwuje oczywiście my na samym końcu bez zdania, wkurzyliśmy się bo inni nam dyktują, że mamy zamówić zielone. No to ja pchnięta inną koleżanką walnęłam fake na forum grupy że mamy po dziurki w nosie takiego pomiatania i zamówiliśmy już przypinki srebrne. I draka na całe trzecie klasy aż pedagog musiał interweniować XD od tego momentu stara ja umarła i zmieniłam się w obojętna osobę. Kto sobie zasłuży ten dostanie ode mnie pomoc, na innych nie patrzę a jak trzeba to i powiem tak żeby ucichli. Na prawdę takie małe sytuację potrafią rozwalić człowieka. Potem dwie pannice robiły z siebie ofiary, szkoda że izolowały mnie od przyjaciółki przez 3 lata (ona oczywiście miała wywalone ale wiecie też jej było ciężko) i wtedy nie widziały w tym nic złego. Nie zostawiając historii bez dokończenia- zamówiliśmy srebrne te przypinki, inna klasa grafitowe i tym sposobem pół mojej płyty ze studniówki jest w klasie x bo kamerzysta nie odróżniał przypinek.
#32461 15-11-2022 o 08h44
2. Obsydian
@Lythan, cofam to - oni nie mają dość słowa "dziękuję" tylko po prostu mnie.
- Albiel i Perełki
- Razjel z ruchańcem
- zespół R świąteczny
- wilk i królik
- kot Lucek
- pisklak Horus
- gruba wiewióra
Oro
- Melkor
#32462 15-11-2022 o 13h41
1. absynt
witam, witam.
ja często słyszę, że za dużo mówię "dziękuję" (i "przepraszam" przy okazji też, ale to drugie dlatego, że nie mam za grosz asertywności, welp)
#32463 15-11-2022 o 13h59
1. Obsydian
@idontcare, widzę, że szeregi Bimbrowników zostały zasilone Może się rozrusza wątek
Oh, brak asertywności to też mój problem...
Ale zmieniając temat na nieco przyjemniejszy - w tym roku postanowiłam szybciej zabrać się za temat świątecznych prezentów, bo potem ląduje w przysłowiowym nocniku. I kurczę chyba nigdy nie sprawiło mi to takiej radochy jak w tym roku.
- Albiel i Perełki
- Razjel z ruchańcem
- zespół R świąteczny
- wilk i królik
- kot Lucek
- pisklak Horus
- gruba wiewióra
Oro
- Melkor
#32464 15-11-2022 o 16h08
1. absynt
jak mowa o prezentach, to ja szukam dla siostry, bo ma urodziny w andrzejki i chcę się serio postarać, ale budżecik jest ograniczony, plus nie mam pomysłu co jej w tym roku dać oprócz głównego prezentu, po który muszę jeszcze podskoczyć :/
a lubię dawać ludziom spersonalizowane prezenty i chciałam jej coś fajnego dodać od siebie ;;
coś czuję, że na świąteczne prezenty w tym roku może nie wystarczyć
#32465 15-11-2022 o 16h29
1. Obsydian
@idontcare, ciężko mi coś doradzić, bo nie znam Twojej siostry i nie wiem co ma być głównym pomysłem i jak duży to ma być dodatek do prezentu. Ja mam zawsze problem z bratem i bratową i do tej pory kupowałam im bony do empika, ale nie chcę tak wtrzeci rok z rzędu, ostatecznie zdecydowałam się poszukać jakiegoś zestawu prezentowego - tak typowo, kawka, herbatka, słodycze. Przyjaciółce kupiłam na promce z Apartu wisiorek, mama chce jakiś krem, ale uznałam, że jak mi wpadnie coś ciekawszego w oczy to jej kupię. A tacie miodziki.
W ogóle wybieram się z przyjaciółką do Warszawy 9 grudnia i poprosiłam mamę, żeby mi kupiła bilety i jestem w szoku, bo ten którym miałam jechać ma już wyprzedane wszystkie bilety No rozumiem jakbym się obudziła w grudniu... Ale teraz? To mnie zmusiło do kupienia biletu na inny pociąg, ale to już oznacza, że nie będę jechać z przyjaciółką, bo jadąc z innego miasta nie wyrobi się na mój pociąg. I będę na nią czekać 1,5 h w Warszawie. Niby nic, a jednak boli.
Żeby było śmieszniej na ten wcześniejszy pociąg załapałam się na największą niżkę, a powrotny kupiony bez problemu.
- Albiel i Perełki
- Razjel z ruchańcem
- zespół R świąteczny
- wilk i królik
- kot Lucek
- pisklak Horus
- gruba wiewióra
Oro
- Melkor
#32466 15-11-2022 o 21h03
1. absynt
@Vandea właśnie problem w tym, że zależy ile mi po dentyście zostanie, bo jak niewiele, to muszę coś handmade kminić ;; siostra jako wielka miłośniczka costy oznajmiła, że chce albo kubek albo notes, ona się na moje tegoroczne urodziny postarała i ja też chcę dać jej coś, co się jej spodoba, ale czarno to widzę :/
a zbiorkom czasem potrafi nieźle pokrzyżować plany, ale dobrze, że chociaż z powrotnym nie było problemu i koniec końców taniej wyszło!!
#32467 16-11-2022 o 07h53
2. Absynt
Nie no, ludzie drodzy, to są jakieś żarty. Jacyś złośliwi bogowie zakpili ze mnie okrutnie. Wstałam dzisiaj o godzinie 3:55, żeby umyć sobie rano włosy, coby nie wyglądać, jakbym miała przejechanego rosomaka na głowie, zdążyć je wysuszyć zanim wyjdę z domu, żeby nie mieć z głowy tygodnia studiów przez chorobę oraz zdążyć wyjść z domu o godzinie 6:06 i następnie po 15-minutowym spacerze przez ziąb i deszcz przemoczona wsiąść do autobusu o godzinie 6:21. Szczęśliwie plan ów został wykonany bezbłędnie, jednak to nie koniec. Po 40-minutowej przejażdżce przesiadka do innego autobusu, przjechanie kawałeczka, a następnie kolejne 30 minut przyjemnego spacerku, walcząc o przetrwanie w niemiłosiernej ziębicy. Kiedy nareszcie przybyłam pod bramę uniwersytetu, lewa dłoń mi zdrętwiała od trzymania kaptura tak ciasno wokół mojej twarzy, żeby jak najmniejsza jej część była wstawiona na działanie bezlitosnych sił natury. Ale najważniejsze jest to, że dotarłam na miejsce i że po raz kolejny udowodniłam swoją odpowiedzialność poprzez dotarcie na wykład o godzinie 8:00 pół godziny przed czasem (nie z wyboru oczywiście, pp prostu wtedy mam autobus, ale o tym nikt nie musi wiedzieć). Dumna z siebie siadam i patrzę na plan, żeby sprawdzić, do której sali powinnam się udać na pierwsze zajęcia po to tylko, aby dowiedzieć się, że źle wczoraj spojrzałam i mam dzisiaj na 10:00. :DDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-11-2022 o 07h55)
#32468 16-11-2022 o 08h07
1. Obsydian
o kurde Cuks współczuję
ale podziwiam cię mocno, że jesteś w stanie wstać tak wcześnie żeby umyć włosy. Ja mam ciężko po 5 na pociąg wstać na weekendzie a włosy to już inna bajka, myję przed snem
#32469 16-11-2022 o 13h18
1.absynt
@Cuks współczuję, ja wczoraj miałam podobnie, tyle że ja wstałam o 6:30, niewyspana, żeby w końcu grzecznie pojechać na wykład, a tu wykładu nie ma i następne zajęcia na 9:40 :')
#32470 16-11-2022 o 13h48
1. Obsydian
ja jestem załamana. Byłam u kolejnego lekarza w tym tygodniu, tym razem dermatolog. Niestety weszło już leczenie tabletkami. I tu moje przerażenie bo nie umiem łykać tabletek a to są kapsułki. Czeka mnie łykanie tabsów 2x dziennie przez pierwsze 10 dni. Nie wiem jak ja to połknę. Chyba zassę jak odkurzacz śmiech przez łzy
#32471 16-11-2022 o 18h46
1. Absynt
Ja też wolę być zawsze przed czasem, ale to akurat ze świadomego wyboru. (;
Jak wiem, że mam dużo rzeczy do zrobienia to pracuję na full obrotach i wyrabiam się na styk, ale na pewno nie kosztem spanka.
Spanko to lek na całe zło.
A propos leków, @Myst - nie bierzesz żadnych suplementów w formie tabletek? Np, wit. D? Czy przyjmujesz je w innej formie, skoro z tabletkami masz problem? [pytanie czysto z ciekawości, nie musisz się tym z nikim dzielić, jeśli nie masz ochoty, oczywiście ;D]
#32472 16-11-2022 o 22h10
2. Absynt
@Mystification, To kwestia honoru. Mam krótkie włosy, które myję co drugi dzień, więc jakbym miała zbierać tłuszcz przez jeszcze jeden dzień, to wyglądałabym *niehigienicznie*. Długie włosy zwiąże się w kucyka i po problemie, ledwo widać, ale z krótkimi już nie ma tak łatwo. Natomiast z doświadczenia wiem, że jakbym umyła je dwie godziny przed spaniem (a tyle zazwyczaj mam czasu wolnego po powrocie do domu z uczelni), to nie wysuszyłyby się na tyle, żeby przetrwać dociskanie ich do poduszki w kształcie nienaruszonym, co oznacza, że i tak wyszłabym z domu z sianem na głowie, z tą różnicą, że z czystym sianem i że męczyłabym się z nim przez dwa dni. : / Tak więc poświęciłam się dla większego dobra. U - U
@idontcare, Łączę się w bólu. [*]
#32473 17-11-2022 o 11h42
Dzień dobry, witam serdecznie ^-^/
Cuks, o matko jedyna! 3 rano by umyć głowę i wysuszyć. Podziwiam, naprawdę. Ja mam do pracy na 9 rano i wstaję 7:45, ostatnio 8:15/20 i się spóźniłam 2 minuty. Stwierdziłam, że dobra, wstanę wcześniej i wyjdę wcześniej. Oczywiście jak na złość - nagle tramwajów tak nie ma i stałam 20 minut na przystanku w tym zimnie... Do tego spóźniłam się 5 minut do pracy. Nie wiem, nie rozumiem. Ale still podziwiam osoby, które mają przesiadki, długie dojazdy. Ja to staram się mieć wszystko "pod nosem" :x
Długie włosy zwiąże się w kucyka i po problemie, ledwo widać, ale z krótkimi już nie ma tak łatwo.
Mam długie włosy do pasa i niestety, nie jest to tak, że zrobisz kucyka i nie widać tych tłustych włosów. Ja to włosy myję, co 2 dni (sam szampon i odżywka na końcówki, może stąd wyglądają tak źle lub przez to, że miałam rok temu keratynowo zrobione i już nie robię, suszenie po umyciu włosów jest męczące z taką długością). Nie używam suszarki, więc zazwyczaj przed kompem w mokrych siedzę lub jak już mam takiego lenia to przed pracą umyję i idę z niedosuszonymi (nie polecam!).
Mystification, kapsułki chyba nie połyka się aż tak źle. Pamiętam, jak miałam w tym roku wyrywaną ósemkę i plastykę (nie wiem jak to inaczej określić) wędzidełka (nie dość, że usunięto, to jeszcze miałam przeszczep kawałku podniebienia do dziąseł na dolnej szczęce) to miałam takie duże tabletki (chyba antybiotyk) i starałam się otworzyć jak najszerzej mogłam, przechylałam głowę do tyłu i próbowałam nie zahaczyć tabletką o język i zaraz wodę piłam, nawet nie czułam, że połykam i szło to jakoś (aż dziwię się, że się nie zakrztusiłam XD). Sama nie przepadam za połykaniem tabletek, jestem dość wybredna jak chodzi o jedzenie, więc jest ze mną ciężko ._.'
Ostatnio zmieniony przez Renissance (17-11-2022 o 11h44)
#32474 17-11-2022 o 13h47
1. Absynt
@Renissance, Złapałaś się na sztuczkę marketingową! Ostatnio na wykładzie z przedsiębiorczości rozmawialiśmy o tym, że firmy nadają swoim produktom ceny typu 1,999zł zamiast 2000zł dlatego, że mimo, że różnica w tym przypadku wynosi złotówkę, to ludzie są pod wpływem iluzji, że skoro tutaj widzą 1000zł i trochę, a tutaj 2000zł, to na pewno ta pierwsza cena jest znacznie korzystniejsza.
Ja wstałam o godzinie 3:55, czyli tylko 5 minut przed 4:00, a i tak zapamiętałaś tylko cyfrę 3 i wydaje ci się, że wstałam godzinę wcześniej niż naprawdę ;D
Nie śmieję się z ciebie oczywiście, bo prawie wszyscy ludzie działają w taki sam sposób, tylko zrzucam wieniec laurowy z głowy, bo jednak o 3:00 to bym nie wstała, nieważne co. xD
A z włosami to jasne, że nie jest tak, że jak zwiążesz w kucyka, to zupełnie nie widać, że są tłuste, ale kiedy sama miałam długie włosy to myłam je rzadziej i kiedy wyglądały źle, to je wiązałam, psikałam sobie na głowę odrobinę suchego szamponu i mogłam tak wyjść do ludzi, bo czułam się lepiej niż w rozpuszczonych, natomiast z krótkimi już nie mogę tak zrobić, bo po pierwsze, w ogóle nie mogę ich związać, po drugie, nawet jak masz tłuste włosy na czubku, to jeśli są długie, większość z nich będzie nadal wyglądała świeżo i odwracała uwagę od tłustej części, natomiast przy krótkich jak masz tłustą głowę, to 50% włosów jest przetłuszczonych, więc jest to naprawdę widoczne > , <
No ale oczywiście to kwestia indywidualna - jedni umyją włosy raz na trzy dni i nie będzie im to przeszkadzało, a inni będą myć codziennie, bo nawet z tłustym samym czubkiem głowy będą się źle czuć c;
#32475 17-11-2022 o 17h10
1. Obsydian
@Lythan ja ma taka relacje z tabletkami love-hate. Love bo mi pomagają, hate-bo muszę je rozgryzać. Nie wszystko da się rozgryźć. Cokolwiek dużego to były tabletki powlekane, które łatwo pogryźć i przełknąć. Na migrene mam tabletki które się rozpuszczają w ustach, teraz dostałam zamiennik, który jest mały ale do połknięcia i przełykam, bo jest malutki.
@Cuks to rozumiem, na długich włosach dziwnego wysuszenia włosa tak nie widać
@Renissance nie jest. Zwłaszcza dla osoby, która ma to utarte w psychice. Gardło mi się zaciska jak mam to przełknąć. Już kombinuje niestety i będę kupować mniejsze puste kapsułki i łykać je na raty. Może z czasem w psychice mi to się ułoży, że nic złego mi nie grozi
jestem po dwóch tabletkach, sama zrezygnowałam z brania po 2 na dzień xd wczorajszą zagryzłam chlebem XD a dzisiejsza rozwaliła mi się w ustach bo tak długo ją ustawiałam. Jutro jadę do apteki po te puste xd
Ostatnio zmieniony przez Mystification (17-11-2022 o 17h13)