Jak tam? Życie cię nie mnie? Co działa na ciebie odstresowująco?
// Jacha, gram w Genshina :D
Ostatnio zmieniony przez Cuks (11-03-2024 o 19h26)
Strony : 1 ... 1518 1519 1520 1521 1522 ... 1527
Jak tam? Życie cię nie mnie? Co działa na ciebie odstresowująco?
// Jacha, gram w Genshina :D
Ostatnio zmieniony przez Cuks (11-03-2024 o 19h26)
Grałaś kiedyś w RPG?
Chyba najbardziej do gustu przypadło mi panini.
Ostatnio zmieniony przez Vandea (15-03-2024 o 19h02)
Jak wygląda Twoja ulubiona zakładka do książki?
Szczerze mówiąc najtrudniejsze dla mnie jest to, że nie jestem w stanie wykonywać swojej pracy tak dobrze jakbym chciała i nie mam na to wpływu. Niestety mam wrażenie, że więcej siedzę przy komputerze i w dokumentach niż przy pacjencie.
Pracuję też na takim oddziale, że pacjenci są w bardzo różnym stanie i wielu przypadkach niewiele można zrobić by poprawić ich jakość życia, strasznie przykro się patrzy jak oni się męczą.
Ostatnio zmieniony przez Vandea (16-03-2024 o 12h36)
Co jest najtrudniejsze w twojej pracy?
Po domu zazwyczaj w dresach albo leginsach i w za dużych koszulkach, mam spięte włosy w koczek i zero biżuterii. Jak wychodzę z domu, to zawsze mam jeansy albo sukienkę, włosy rozpuszczone i zawsze jakieś kolczyki i naszyjnik. W domu nigdy nie mam makijażu, a poza domem zawsze go mam.
Ostatnio zmieniony przez Flower (16-03-2024 o 00h06)
Jak chodzisz ubrana po domu vs po dworze?
// Moim odkryciem tego roku są kalendarze Paperblanks. Od czterech lat co roku przeszukiwałam cały internet i cały Empik w poszukiwaniu jakiegoś ekscytującego zamiennika dla mojego zwykłego kalendarza - Antra B5 TDW, tygodniowy z pionowymi kolumnami - ale bezskutecznie. Problem był taki, że chciałam dokładnie taki, jaki już miałam... tylko z inną okładką xD Dlatego zawsze coś nie przypasowało - a to za duży, a to za mały, a to nietygodniowy, a to tygodniowy, ale z poziomymi kolumnami zamiast pionowych, a to za dużo tekstów motywacyjnych i obrazków na stronach i tak dalej, i tak dalej... Ale znalazłam. Nareszcie. Wyhaczyłam go w Hiszpanii i nie dość, że spełnił wszystkie moje wymagania, to jeszcze je, kurka, przewyższył.
Jakość: najwyższej klasy.
Twarda okładka nie do zgięcia i dość gruby papier, który nie prześwituje, łatwo się nie mnie przy np. potraktowaniu gumką i nie niszczy się szybko, więc nie ma dużej różnicy między stanem strony, która była używana przez tydzień, a strony świeżej.
Wygląd: 10/10.
Na okładkach wykorzystywane są prace słynnych artystów i nie są one zupełnie płaskie, tylko poszczególne elementy obrazu są nieco wypukłe, dzięki czemu można sobie przejeżdżać po nich palcem i podziwiać wszystkimi zmysłami.
Design: superfunkcjonalny.
Na początku jest rozkład roczny i miesięczny na rok 2024. Później 3 puste strony na notatki, co jest fantastyczne, bo tego właśnie mi w wielu kalendarzach brakowało - potrzebuję tych stron na spis książek, które przeczytałam w danym roku. Zaraz potem zaczyna się rozkład tygodniowy i tutaj dzieje się magia, bo są zastosowane rozwiązania, których nawet w moim poprzednim kalendarzu nie było. Po pierwsze sobota i niedziela mają tyle samo miejsca na zapiski, co pozostałe dni tygodnia. W większości kalendarzy weekend upycha się razem, bo znacznie łatwiej jest ułożyć 6 równych kolumn na dwóch stronach niż 7, ale Paperblanks obeszło to w taki sposób, że na 2 stronach jest łącznie 8 kolumn - 7 na dni tygodnia i 1 na notatki. Nie licząc oczywiście pustego miejsca pod kolumnami, które służy do tego samego. Jak zobaczyłam to po raz pierwszy, to myślałam sobie, że w ogóle nie będę tej dodatkowej kolumny używać skoro zawsze zapisywałam ważne informacje w tej przestrzeni na dole, ale okazuje się, że w rzeczywistości używam jej niemal każdego tygodnia. Są takie sprawy, o których chce się pamiętać, ale nie chce się ich zapisywać na konkretny dzień albo jeszcze się nie wie, na kiedy. Wcześniej po prostu zapisywałam takie rzeczy ołówkiem gdziekolwiek na stronie, byleby widzieć, a po zrealizowaniu wycierałam, ale teraz mam na nie osobne miejsce i jest to bardzo fajne. Kolejną rzeczą, która prześcignęła mój dawny kalendarz są dodatkowe pojedyncze prostokąty pod nazwami dni. Nie mam pojęcia, do czego zostały pierwotnie zaprojektowane, ale akurat przepięknie dzielą się na 3 części, więc podzieliłam je liniami i każdego dnia odhaczam sobie w nich moje 3 cele - ćwiczenia, czytanie po hiszpańsku i niejedzenie cukru. Świetnie mi się to sprawdza, bo pozwala mi siebie monitorować - zwłaszcza z tym cukrem, bo raz w tygodniu sobie pozwalam i muszę wiedzieć, czy ten raz w tygodniu już był czy jeszcze nie i którego dnia planuję mieć następny. Po rozkładzie tygodniowym na 2024 pojawia się rozkład roczny i miesięczny na 2025 i na samym końcu dużo kartek na notatki.
Przedobrzenie: występuje.
Są też minusy, bo jednak sporo stron zajmują rzeczy, które są mi zupełnie zbędne, a tego nie lubię. To, co pominęłam w swoim wyliczeniu powyżej to: lista świąt narodowych 19 państw; numery kierunkowe 78 państw, tabela stref czasowych, tabela rozmiarów ciuchów obowiązujących w różnych krajach, przelicznik miar wagi, odległości i objętości, przelicznik stopni Celsjusza na stopnie Farenheita i osobna tabela na szarym końcu na daty urodzin. Większość z tego nigdy nie będzie mi potrzebna, a jak będzie, to nie będę szukać w kalendarzu np. numeru kierunkowego Turcji pośród 78 wymienionych, tylko go zwyczajnie wygoogluję. A konceptu tego ostatniego, to w ogóle nie pojmuję. Jak chcę pamiętać, o czyichś urodzinach, to zapisuję je na kolorowo w części tygodniowej, gdzie zaglądam codziennie. Jak niby taka osobna tabela ma mi przypomnieć o czyichś urodzinach, skoro najpierw potrzebowałabym przypomnienia, żeby przekartkować kalendarz na sam koniec i zajrzeć do tabelki? Mija się to z celem.
No i na koniec
Funkcjonalne bajery: są.
Są dwie tasiemki do zaznaczania stron, gumka na okładkę i kieszonka z tyłu na papiery i drobiazgi.
W moim poprzednim kalendarzu miałam taki problem, że rok w rok prędzej czy później kieszonka dawała za wygraną i się podarła, więc trzeba ją było na resztę roku sklejać taśmą. Mam nadzieję, że tym razem kieszonka przetrwa próbę czasu. Zobaczymy.
Morris Pink Honeysuckle
Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-03-2024 o 12h14)
Posiadasz już jakieś odkrycie roku tego roku? Jesli nie, co bylo takim twoim odkryciem w zeszlym roku?
Czytnik :D przymierzałam się do niego trochę jak pies do jeża, bo z czytaniem miałam różne fazy i bałam się, że wydam kilkaset złotych na coś, czego koniec końców nie będę używać. Kocham książki w wersji papierowej, kocham strukturę papieru i ich zapach, a coraz więcej nowych książek to też estetyczna przyjemność dla oczu, więc myślałam, że czytnik to w zasadzie żadna przyjemność i raczej ostateczność, np. dla kogoś, kto dużo podróżuje. Otóż nie! Czytam tylko w domu (ale wiem, że równie dobrze sprawdza się i poza nim), a mimo wszystko czytnik to niewyobrażalna wygoda. Nie trzeba martwić się o dodatkowe źródło światła, bo czytnik jest podświetlany, na dodatek samemu można ustawić nasycenie oraz temperaturę światła, jest o wiele lżejszy od książki, można czytać w każdej pozycji i tylko jedną ręką, można dostosować do siebie rozmiar oraz typ czcionki, przerwy między słowami i zdaniami, marginesy - w sumie wszystko. Można podkreślać ważne lub ulubione fragmenty i od razu zapisywać je w notatniku na urządzeniu. Czytnik zawsze włącza się na ostatniej przeczytanej przez ciebie stronie, więc nie trzeba szukać zakładki, ekran nie jest taki jak w telefonach, tylko imituje papier. Niektóre czytniki mają wbudowany tłumacz, więc jeśli czyta się w obcym języku, można od razu przetłumaczyć coś, czego się nie rozumie. W jednym urządzeniu jest cała biblioteka, nie jest ci żal kasy na coś, co nie wiesz czy ci się spodoba, więc chętniej sięgasz po nowości. Nie musisz się bać, że zabraknie egzemplarzy w sklepie. O wiele łatwiej sięgnąć po czytnik w biegu, podczas reklamy w TV czy na przystanku, bo przecież jedna strona to nie tak dużo, a czytnik może być mniejszy od zeszytu A5 i zmieści się do każdej torebki. Na dole pokazuje, ile zostało stron do końca, więc nie trzeba tego samemu szukać, jeśli czytasz przed snem i nie wiesz czy dociągnąć rozdział do końca. W moim przypadku jest jeszcze jeden plus - królik nie zje mi książki :D no a jeśli jakaś książka bardzo przypadła mi do gustu i mi na niej zależy, to kupuję papierowy egzemplarz na półkę i nie muszę się martwić o zagięte rogi czy złamane grzbiety ;)
Ostatnio zmieniony przez Flower (16-03-2024 o 23h49)
Odbijam pytanie - jakie jest/było twoje odkrycie roku?
// Aaaaaaaa, to niestety nigdy nie miałam okazji, chociaż brzmi to jak dobra zabawa :(
Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-03-2024 o 14h14)
W zasadzie ostatnio pytając o RPG miałam na myśli takie z rzucaniem kostką, papierem i ołówkami Więc ponawiam pytanko.
Dietetyka - "Analiza i ocena jadłospisów w szkole podstawowej w odniesieniu do norm żywienia".
Pielęgniarstwo - "Program edukacyjny dla pacjentów z niewydolnością serca ze szczególnym uwzględnieniem aspektu żywienia"
Brzmi ciekawie, ale nie jest jakby kto pytał. Ogólnie obie prace pisało mi się przyjemnie i bezproblemowo - miałam fajnych promotorów. Dietetykę pisałam na ostatnią chwilę, potem już stwierdziłam, że sobie tego nie zrobię i pisałam systematycznie.
Ostatnio zmieniony przez Vandea (16-03-2024 o 15h58)
Jaki był twój temat pracy licencjackiej? I jak wspominasz pisanie - łatwo, trudno?
// Rozmawiam. Z kimś albo ze sobą xD Przypominam sobie, że to minie i najważniejsze jest sformułowanie planu na wyjście z danej sytuacji i trzymanie się go najlepiej jak umiem.
Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-03-2024 o 15h52)
Jak radzisz sobie ze stresem?
// Ciężko sprecyzować, wszystko się zmienia na przestrzeni lat, musiałabym bardzo dużo rzeczy wymienić.
Ostatnio zmieniony przez Foggy (17-03-2024 o 18h37)
Ostatnio zmieniony przez Mariah (16-03-2024 o 15h58)
Jakie są twoje ulubione sposoby na spędzanie czasu z przyjaciółmi?
// Pomidorowa mojej mamy. Taka prosta i niepozorna zupka, ale nie jadłam jej od tak dawna, że jak już się za nią zabrałam, to nie mogłam przestać :DDDD
Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-03-2024 o 17h27)
Ostatnio zmieniony przez Mariah (16-03-2024 o 16h02)
Jaką książkę, mangę lub komiks kupiłaś sobie ostatnio?
Na pewno to że nie odkładam rzeczy na swoje miejsce
Ostatnio zmieniony przez Vandea (16-03-2024 o 17h32)
Jakie twoje nawyki mogłyby irytować potencjalnego współdomownika o zupełnie odmiennych przyzwyczajeniach?
// Ja wybrałam proseminarium z dydaktyki i jak na razie wymyśliłam sobie coś takiego: "The Neurobiology of Language Talent and How to Support a Student Who Has It as Well as a Student Who Does Not". Na razie wszystko jest w powijakach, więc może się jeszcze zmienić, ale na ten moment to właśnie chciałabym skupić się na tym, jak język obcy jest przetwarzany przez mózg i z jakimi efektami u różnych ludzi w kontekście nauki w szkole.
Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-03-2024 o 20h30)
A ty już wiesz o czym mniej więcej chciałabyś pisać licencjat?
W pewnym sensie piosenki z Hazbin Hotel, bo to ich namiętnie słucham teraz.
Ostatnio zmieniony przez Vandea (18-03-2024 o 21h12)
Ostatnio zmieniony przez Thesana (19-03-2024 o 17h10)
Po pierwsze: gratuluję jackpota! :D
Po drugie: Jaka mała rzecz znacznie poprawiła jakość twojego życia?
// Na pewno historię życia Bennetta. Nie mogę się doczekać! Chociaż powiem ci, że np. byłam bardzo rozczarowana, że wraz z nadejściem Sumeru nie dowiedzieliśmy się więcej o Lisie. Nawet ten jej event, w którym dostała nowy strój był zrobiony na kolanie i ledwo co mieliśmy z nią jakąkolwiek interakcję... Bardzo rozczarowujące. Tak że mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej.
Ale pamiętaj, że ja jestem spoilerofobką jakby co!!!
Ostatnio zmieniony przez Cuks (17-03-2024 o 14h44)
Heloł, Kwiotku, co u Ciebie słychać?
// Jakim końcu Eldy? Ja nie wiem o co chodzi, wróciłam tutaj po latach.
Ostatnio zmieniony przez Foggy (18-03-2024 o 15h54)
Jak często zaglądasz na forum po ogłoszeniu końca eldy? / no edla sie skonczyla przeciez juz jej nie wspieraja xd
nie wiem, jakoś sobie nagle przypomniałam nawet nie przy okazji czegoś konkretnego, ale ja widac po czasie odpowiedzi nie tęsknie za specjalnie
Ostatnio zmieniony przez Mystification (26-03-2024 o 12h14)
A Ciebie co sprowadziło na to zapomniane przez bogów forum?
Od samego początku - od pilota zakochałam się w Angelu. Po prostu wiedziałam, że za fasadą sarkastycznego i bezczelnego gościa kryje się coś więcej.
Drugą postacią jest sir Pentious, bo okazał się taką uroczą pierdołą, a do takich postaci też mam ogromną słabość.
Ostatnio zmieniony przez Vandea (19-03-2024 o 10h09)
Jaka jest twoja ulubiona postać z Hazbin Hotel i dlaczego?
//Ciężkie pytanie, ale wydaje mi się, że dobrą odpowiedzią będzie to, że jestem pełna sprzeczności i codziennie walczę ze swoimi demonami, starając się wyjść do ludzi, gdzie wolałabym zostać w swoim świecie i czterech ścianach. Choć paradoksalnie boję się samotności.
Ostatnio zmieniony przez ForestFox (20-03-2024 o 22h02)