A ty Myst, wolisz spokojne życie na wsi czy życie w biegu w mieście? (; Dziwię się jak mało ludzi docenia uroki wsi ;c
@up - Love u, Myst <3
// Przede wszystkim święty spokój, co dla mnie jest ogromnym atutem. Dodatkowo swoboda - wychodzisz przed dom z dużym kawałkiem ogrodu, gdzie nie słyszysz żadnych klaksonów, ciągle przejeżdżających samochodów, ani nikt się na ciebie nie gapi. Możesz zrobić sobie imprezkę i posiedzieć ze znajomymi, którzy przy większych emocjach nie muszą bać się, że sąsiad przyjdzie i wydrze się na nich, że jest cisza nocna XD poza tym żadnych korków, czyste powietrze i super świeże produkty w sklepach od lokalnych sprzedawców, a nawet jak jest to jakaś biedronka to nie ma kolejek, ani przepychających się non stop ludzi. No i wszystko jest tańsze (; poza tym widoki zielonych traw, kwiecistych łąk, bujnych sadów, rzeczki, stawy i krówki <3 w Liceum wyjechałam do miasteczka ze względu na to, jakie chciałam później obrać studia, a na studia do stolicy i kończę zaraz dietetykę kliniczną, po której chcę wrócić do mojego "licealnego" miasteczka z chłopakiem, żebyśmy mieli bliżej do naszych wsi (; tam czas płynie wolnej i bardziej przytulnie.
Ale wiadomo, każdy ma swoją definicję relaksu i każdy inaczej widzi różne rzeczy (; ludzie, którzy urodzili się i wychowali w mieście nigdy nie będą patrzeć na wieś jak ludzie ze wsi (; i absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że ludzie ze wsi to prostaki. Prostaków jest pełno, na każdym kroku, a ja osobiście większość z nich poznałam w stolicy - i byli to rdzenni Warszawiacy (;
Także nie polecam wrzucać nikogo do jednego worka, bo ludzie mieszkający na wsi potrafią rozumieć życie lepiej, niż mało kto, a do tego są bardzo otwarci na naukę (może za wyjątkiem starszych ludzi, którzy "swoje wiedzą" - ale tacy są wszędzie + ludzi pokroju sebixów, jak to się potocznie mówi. Jednak większości ludzi naprawdę się wydaje, że to tylko i wyłącznie ludzie ze wsi.).
Poza tym, farmerzy i rolnicy są ważni i jakby nie było powinno się ich szanować, bo dzięki ludziom, którzy zajmują się uprawami pól, itd. mamy środki do przeżycia, czyli jedzenie (; płatki owsiane nie powstają w fabryce, a mam wrażenie, że ludzie z miasta patrzą na ludzi ze wsi bardzo powierzchownie i jest to dla mnie smutne. (Oczywiście również nie wrzucam wszystkich do jednego worka, bo zdarza się bardzo dużo wyjątków, ale mówię z osobistego doświadczenia i własnych obserwacji).
Ale się rozpisałam XD musiałam wylać swoje chaotyczne myśli, zanim przystąpię do nauki o leczeniu dzieci z przewlekłym zapaleniem wątroby (;
Jako dziewczyna ze wsi, która od 3 r.ż biegała 10km po ukochane krówki na pastwisko i przyprowadzała je do domu (;
Jak dla mnie, na wsi żyje się po prostu w inny sposób i w innym tempie i dla niektórych osób (jak ja) to zbawienie, a dla innych udręka (; i nie ma w tym nic złego, o ile nie szkaluje się przy tym wsi (i miasta oczywiście, ale to jest jednak trochę rzadsze zjawisko c; )
Ostatnio zmieniony przez Lythan (27-11-2022 o 10h50)