Elentiya napisał
Z całym szacunkiem, nie odbierz tego osobiście, ale to co napisałaś, to totalna bzdura. Statystyka jaką jest szczęście w tej grze nie ma najmniejszego znaczenia pomiędzy chowańcami o tym samym stopniu rzadkości. Ten temat wałkowany był latami w wątku z chowańcami. Najważniejszym aspektem jest energia. Fenrisulfr - chowaniec możliwy do złapania z żarciem na mapie. 160 PE sprawia, że jest on w topce najlepszych chowańców w tej grze. Lokacja z jedzeniem za 20 PE. Posiadanie takiej legendy to najekonomiczniejsza opcja, nie ma żadnej lepszej w tej kwestii i to jest zwykły fakt. Jeżeli nie złapie sobie jedzenia, to można kupić na targu. Wydawanie realnego hajsu na jedzenie dla chowka nigdy nie będzie korzystniejszym rozwiązaniem dla graczy xD To po prostu nie idzie w parze. Może być to dla Ciebie droga na skróty, ale jesteś na tym znacznie bardziej stratna niż bawiąc się z chowkiem z jedzeniem z mapy. Wydawanie ekskluzywnej waluty na jedzenie, które stworek przeje w ciągu miesiąca, to zwykła strata kasy. Totalnie nie polecam. Tym bardziej, kiedy wróci ten śmieszny pakiet. A w kwestii eventów mapkowych - wystarczy zgromadzić odpowiedni zapas jedzenia. Nie jest to w żadnym wypadku gigantyczne utrudnienie, a kasa zostaje w kieszeni.
(...)
Również mam nadzieję, że nie odbierzesz tego osobiście, ale moim zdaniem, bzdury gadasz.
Gdzie - jako główny wskaźnik - podałam szczęście Chowańca?
Plus zwróć uwagę na fakt, że jak mówiłam, gadam o graczach
wydających pieniądze na grę.
Bo o tym, przy okazji strojów gadałyśmy.
Jak wcześniej wspomniałam, są różne style gry. Osobiście wolę wydać 6,15zł na monetki i mieć swobodę ruchu. Nie zgodzę się też z tym, że to "ekskluzywna waluta", a jeśli w tracie eventów udało Ci się z mapki zgromadzić ilość jedzenia wystarczającą na odchowanie Chowańca do ewolucji (... nie, nie da się...) to gratuluję.
Moja kalkulacja odnosi się do przypadków, w których ludzie jednak płacą za czyjąś pracę. Albo wygodną grę.
35 punktów energii, w pośrednim przypadku, to jednak sporo.
Zwróciłam jedynie uwagę, że o ile płacisz, lepiej wydać hajs na monetki niż maanę. Udowodniłam to zresztą przeliczeniem powyżej, ale do niczego nie zmuszam.
IMO, Fenrissulf staty ma ładne, ale wygląda jak plastikowy, wyprasowany w dodatku dywan. Widzę, że masz do niego słabość i to jest nawet ok, ale utrzymując swój jednokierunkowy tok myślenia, bo trudno to inaczej nazwać, rozglądnij się, zamiast gdy ktoś krzyknie
"A!", wyskakiwać z
"Ź".
Tak na spokojnie.
Aaaa... Oczekuję swojego nowego chowańca. Jutro cały dzień w pracy, więc kluję Blobbiathana i mam nadzieję, że będzie dziewczynką. EDIT UP:
Chyba niestety dalej nie zrozumiałaś, że wypowiadam się przy okazji graczy, którzy za grę płacą. I niekoniecznie poświęcają jej całe dnie, żeby chomikować jedzonko na eventy, poświęcając przy tym pół energii dziennie.
Widać jednak, że Twoja racja jest Twoja - nic do niej nie mam, niech każdy bawi się jak chce.
Tym, którzy jednak doładowują sobie czasem Eldkę, doradziłam. Udowodniłam to też prostym wyliczeniem.
To, że niekoniecznie pasuje ono do Twojego stylu gry, nie znaczy, że nie jest obiektywne.
Pokaż mi proszę chowańca z wysokimi statami, którego możesz nakarmić za
max 15 maany dziennie.
Bo tyle przy tym wychodzi, a przypominam, że rozmawiałyśmy z perspektywy osób, które z doładowań korzystają.Widać jednak, że zależy Ci wyłącznie na własnym zdaniu...
Spoko.
Ciut w temacie, ciut nie...
Ja tam oczekuję, że ludzie przestaną gadać, iż płacenie za grę "nigdy nie będzie opłacalne dla gracza".
Wgl.., WTF? Zaznaczam przy tym, że Eldka radzi sobie całkiem nieźle, w gęstwinie otaczających nas mikropłatności.
Ostatnio zmieniony przez Getsemani (17-08-2021 o 01h17)