Czy to prawda, że w naszej kulturze o zdrowie fizyczne dba się znacznie bardziej niż o zdrowie psychiczne? Jakie znasz przykłady z życia potwierdzające twoją opinię?
/ Ameno
// @Hisari, Moja Wielka Trójca to "Niezwykłe Przypadki Flapjacka", "Chowder" i "Spongebob". Wszystkie wybitne dzieła, do których warto wracać.
@Flower, To mnie teraz odpaliłaś. Oto opinia eksperta: w świecie miłośników artykułów papierniczych prym wiodą trzy marki - Leuchtturm1917, Moleskine oraz Hobonichi.
Leuchtturm wypróbowałam iiiiiiiii no mimo wszystko nie polecam. Papier spoko, ale jest cienki, przez co jak przewrócisz na drugą stronę, to możesz przeczytać to, co napisałaś na poprzedniej. Pisze się na nim dobrze, okładki wyglądają stylowo, są też różne bajery typu numerowane strony, kieszonka z tyłu na różne karteczki i drobiazgi czy spis treści do uzupełnienia samemu, żeby można było łatwo znaleźć wszystkie zapiski, aczkolwiek za tak wysoką cenę, jak ma się limitowany budżet, to według mnie nie warto.
Moleskine też nie polecam. W rękach własnych nie trzymałam, ale wszyscy w internetach trąbią o tym, jak strasznie ta marka zeszła na psy w ostatnich latach i jaki papier zrobił się w nich badziewny. A wierz mi, że nauczyłam się ufać opinii publicznej w takich kwestiach na własnej skórze, tak że strzeż się.
No i Hobonichi, ulubieniec publiczności. Hobonichi produkuje głównie kalendarze i planery, ale jest w nich na tyle miejsca, że wielu ludziom służą i za planer, i za pamiętnik, i za szkicownik, i ogólnie są one bardzo funkcjonalne. Są wyprodukowane z gładkiego papieru, stworzonego specjalnie pod atrament, więc przede wszystkim miłośnicy piór wiecznych je uwielbiają; jestem jednak przekonana, że od długopisu kalendarz wcale nie wybuchnie (chociaż mógłby być problem z ołówkiem na tak gładkiej powierzchni). Hobonichi jest super ze względu na funkcjonalny design. Jest mnóstwo opcji, dzięki którym raczej każdy znajdzie coś dla siebie - są małe, duże, średnie, miesięczne, tygodniowe, dzienne, takie, siakie i owakie. Nawet mają pięcioletni kalendarz, który niektórym służy do dokumentowania wspomnień. Te kalendarze są świetne dlatego, że dają wystarczająco dużo subtelnych wskazówek na stronach, żeby pomóc użytkownikowi być zorganizowanym, ale na tyle dużo wolności, że można ich używać do czego tylko chcesz.
Tu masz wideło, jakbyś była zainteresowana, o jakich bajerach mówię (są napisy)
Jednakowoż, no muszę się przyznać, że Hobonichi nigdy sama nie używałam, bo trudno je dostać w Polsce :ccccccc
Od siebie prywatnie polecam marki z rodzinnego podwórka - Oxford i Academy. Super papier, pisze się jak po masełku, wygląd też przyjemny dla oka, a i cena niezwykle przyjemna dla portfela jak się porówna z produktami opisanymi powyżej.
Ostatnio zmieniony przez Cuks (05-01-2023 o 17h15)