Jaką pracę wspominasz najgorzej, a jaką najlepiej?
// Chciałabym najpierw skupić się na nauce i dopiero później szukać pracy w zawodzie związanym z moimi zainteresowaniami, ale znowu wracamy do różnicy między "chcieć", a "musieć". Ktoś musi moje życie sponsorować i słabo byłoby oczekiwać, że będzie to robić moja mama tak długo aż mnie się zachce gdzieś pracować, więc jeśli w międzyczasie nie wygram w Lotto, to jakąś pracę dorywczą prędzej czy później będę musiała ogarnąć.
W sumie, to jakieś prace zarobkowe technicznie już wykonywałam. Zbierałam truskawki, a od września mam dawać korepetycje z angielskiego, tylko że nie mam poczucia, że to takie prawdziwe, odpowiedzialne, dorosłe prace, bo truskawki zbierałam u mojej cioci, więc ile uzbierałam, tyle uzbierałam, a jednego dnia to w ogóle byłam taka wypompowana, że zebrałam dwa koszyki i przez resztę czasu leżałam na trawie; korepetycje natomiast mam dawać mojemu bratu ciotecznemu, który idzie do liceum na profil z rozszerzonym angielskim, ale jest z niego bardzo słaby, więc też wiadomka, że jeśli coś uda mu się wbić do głowy, to spoko, będziemy to kontynuować, a jeśli nie, to zadzwonię i powiem "słuchaj, ciociu, tak średnio na jeża nam to idzie, ja się wypisuje, znajdź mu prawdziwego korepetytora" i po sprawie. Ze znalezieniem prawdziwej pracy, w której będzie ciążyła na mnie jakaś rzeczywista odpowiedzialność na razie poczekam.
Ostatnio zmieniony przez Cuks (30-07-2022 o 19h48)