Co ci się nie podoba? W dowolnym tego słowa znaczeniu.
// Ogromnie podoba mi się sztuka awangardowa. Wiele osób łapie się za głowę, kiedy słyszy o projektach, takich jak postawienie pisuaru w muzeum i nazywanie tego sztuką ("łe łe, bez sensu, łe łe, w głowach się ludziom poprzewracało, łe łe jak też bym tak umiał, łe łe"), ale dla mnie to jest najwyższy poziom sztuki, jaki istnieje! Ja patrzę inaczej - jasne, taki pan Matejko fajnie malował, umiejętności to on miał, fajnie, fajnie, tylko że malarstwo realistyczne nie robi na mnie żadnego wrażenia. Jakkolwiek bym nie pragnęła być pretensjonalną koneserką obrazów (a uwierz mi, że bym chciała), to po prostu ni w ząb to do mnie nie przemawia. Realistyczny świat to ja widzę na co dzień. Jakaś symbolika gdzieś tam jest? No fanie, tylko że w większości przypadków nie potrafię jej odczytać i nawet nie interesuję się na tyle, żeby się w to zagłębić. Sztuka realistyczna zazwyczaj po prostu nie wywołuje we mnie żadnych refleksji. Ale sztuka awangardowa? Pisuar w muzeum, niewidzialna rzeźba, kolaż z jedzenia przyklejonego na kartkę papieru? Takie rzeczy budzą we mnie przeżycia estetyczne na zupełnie innym poziomie, ponieważ to takie pomysły stanowią esencję tego, co odróżnia ludzi od zwierząt! Takie rzeczy, kompletnie bezużyteczne, brzydkie, niezrodzone z racjonalnego myślenia powstają z najwyższej sfery ludzkiego umysłu - z nieograniczonej kreatywności. Sztuka awangardowa nie ma być po to, żeby była użyteczna. Użyteczne narzędzia potrafią stworzyć nawet małpy. Nie ma być po to, żeby była ładna, bo kierować się zasadami estetyki może każdy. Sztuka awangardowa jest po to, żeby łamać to, co było przed nią. Pisuar w muzeum nie pozwala mi kontynuować swojego życia w sposób bezrefleksyjny, ponieważ wykrzykuje mi prosto w twarz, że to, do czego jestem przyzwyczajona wynika jedynie z mojego wychowania w określonej kulturze. Bo kto powiedział, że pisuar musi być brzydki? Kto nazwał ten obiekt pisuarem i kto powiedział, że należy kojarzyć go z wulgarnością, niestosownością? Wszystkie te odczucia, które ma przeciętny widz po zobaczeniu takiej wystawy nie są tak naprawdę żadnymi prawami natury. Ludzie po prostu umówili się, że to jest pisuar, w pisuarze załatwia się potrzeby biologiczne, pisuar jest przedmiotem pospolitym, powszednim, brzydkim, utylitarnym, o pisuarze się nie rozmawia, bo nie ma o czym. Lecz fakt, że ten pisuar został postawiony w muzeum i nazwany sztuką jest namacalną manifestacją tego tajemnego pierwiastka, który odróżnia ludzi od zwierząt. Pisuar w muzeum jest świadectwem tego, że jakiś człowiek obdarzony samoświadomością zdał sobie sprawę z własnej mocy sprawczej, z tego, że nie jest zwierzęciem podległym światu, w jakim przyszło mu żyć, ale stwórcą, który jest w stanie świadomie tworzyć świat wokół siebie. Ja jako homo sapiens, człowiek rozumny, mogę podjąć decyzję o odrzuceniu wszystkiego, czego o pisuarze nauczyła mnie kultura i mogę spojrzeć na niego jako na zjawisko równie dobre, co każde inne. Wtedy mogę doświadczyć tego przedmiotu w jego istocie, mogę wtedy stwierdzić, że jest estetyczny, mogę uczynić z tego pisuaru co tylko zechcę.
Sztuka awangardowa jest wspaniała również dlatego, że nie dość, że podważa nasze fundamentalne rozumienie świata, to nawet podważa samą rozumianą ogólnie sztukę. No bo czym jest sztuka? Jakie obiektywne cechy musi mieć coś, co można nazwać sztuką? Cały myk polega na tym, że takie kryteria nie istnieją. Sztuka jest tym, czym ludzie umawiają się, żeby była. Sztuka jest tym, czym człowiek-stwórca chce, żeby była. Za pomocą sztuki awangardowej człowiek stwórca konfrontuje siebie samego i cały świat wokół niego. Dla mnie jest to najpiękniejsza rzecz na świecie. Zmienianie zwyczajnej szarej rzeczywistości na sztukę z własnego wyboru. Bycie samoświadomym stwórcą modyfikującym własne rozumienie świata. To najcudowniejsze, co może być!
Ostatnio zmieniony przez Qoona (31-03-2022 o 16h59)