Jakie eldkowe elementy podobają ci się najmniej?
// Słuchaj mnie teraz! Przez ostatnie trzy lata życie było bardzo trudne z powodu wybuchowej mieszanki lekcji zdalnych i problematycznych nauczycieli od matematyki. Realnie byłam przerażona, że nie zdam na te nieszczęsne 30% i będę musiała zostać w liceum dwa lata dłużej, bo jestem ostatnim rocznikiem gimnazjalnym. Ale po trzech latach wylewania krwi, łez i potu na korepetycjach i poza nimi na maturze próbnej z matematyki dostałam 52%!!!!!!!!!!!!!!
Chwaliłam się nawet na Bitwach, że zdałam na ponad 40%, ale wtedy miałam sprawdzone tylko zadania zamknięte i bałam się trochę, że zadania otwarte mogą mi ten wynik zaniżyć, a tutaj bum! Rozwaliłam to!!! Do tej pory zawsze czułam się jak największy ciołek w klasie, naprawdę, zdawałam z klasy do klasy tylko dlatego, że ów osławiony nauczyciel zdawał sobie sprawę, że niczego nas nie nauczył, więc dawał nam sztuczne oceny, typu piątka za rozwiązanie jednego łatwego zadania przy tablicy i to z jego pomocą. Na całe szczęście w trzeciej klasie nam się zmienił i chociaż ten obecny też niewątpliwie ma wiele wad, to różnica jest jak między niebem a ziemią. Także u mnie fantastycznie - lepiej niż mogłabym sobie wymarzyć! Mogę się teraz spokojnie skupić na przedmiotach, które rozszerzam, czyli właściwie tylko na polskim, bo z angielskiego wszystko umiem. Powtarzam szczegółowo lektury, czytam różne ciekawe rzeczy, do których można się odnieść, żeby zademonstrować swoje oczytanie i erudycję i ćwiczę pisanie tekstów. Mam parę rzeczy do poprawienia, ale jak zdałam matematykę, to naprawdę już o nic więcej się nie martwię - jest dobrze!
Ostatnio zmieniony przez Qoona (26-02-2022 o 15h16)