Niech za komentarz do odcinka poświadczą dwie rzeczy.

1. Bohaterowie idą zjeść coś do Maka.
2. Przeszukanie niecałych trzystu wyników w Google Grafika zajmuje im kilka godzin, a Gardzia pyta "po co tworzyć logo, skoro nie wrzuca się go do internetu".

Kurtyna.

@up

3. Na podstawie kilku zdań wyjaśnień lokaja, obraża się na swoich rodziców i o nich zapomina. A przy próbach nawiązania kontaktu, uparcie odmawia, bo ma focha, bo tak...

Ten odcinek to tragedia, a ilustracje jeszcze gorsze.

W moim odczuciu w końcu to nie był odcinek napisany laniem wody, czyli zapychaczami nic nie wnoszącymi. Były śmieszne momenty, które jak dla mnie na plus. Ta nie wiedza naszych bohaterów o ziemskim świecie to po prostu cudo. Szczerze to z przyjemnością przechodziło mi się ten odcinek. Jest taką lekką odskocznią od głównej fabuły i zasmakowaniem czegoś nowego. Nowego dla nas, widząc magicznych bohaterów w ziemskim mieście i nowego dla tych postaci. Dla mnie naprawdę to było urocze. Szczególnie scena z ludzikami przy przejściu dla pieszych. I coś mi śmierdzi ojcem Gardzi, że może mieć coś wspólnego z Eldaryią, może jest również Aengelem? Czy coś tego typu.

Odcinek bardzo mi się podobał. Był pełen emocji i ciekawych wątków. Szczerze mówiąc, to nie mogłam się go doczekać i czułam ogromną ekscytację włączając Eldaryę równo o 11:00. Bałam się, że będzie jakiś problem techniczny jak kiedyś i odcinek wyjdzie np godzinę później, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca <3

Początek był równie ekscytujący co końcówka odcinka, aczkolwiek jestem zdziwiona, że Gardienne tak niechętnie chciała się spotkać z własnym ojcem. Rozumiem, że matka poświęcała jej więcej czasu, ale to jednak jej ojciec. Ojca ma się jednego, a zachowanie Gardienne było w tamtym momencie co najmniej dziwne, kiedy kłóciła się z ochroniarzem. No ale okej, uznajmy, że po prostu była w jednym długim szoku i nie myślała racjonalnie.

Do Huang Chu po tym odcinku mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszę się, że widziała Gardienne i Lanca jak się całowali i nie rozpowiedziała wszystkim dookoła. No ale z drugiej strony mogłaby się nie wtrącać do życia uczuciowego Gardienne. Nie są chyba na tyle blisko, żeby miała prawo jej dawać takie "rady". Strasznie mnie to wkurzyło i na szczęście Gardienne też, dlatego mogę sobie z nią przybić piątkę, że myślimy tak samo.

Pytania Eldaryan o Ziemię po czasie zaczynały się robić męczące. Z tego co pamiętam i ktoś nawet chyba kiedyś o tym na forum pisał: w Eldaryii są dostępne niektóre książki z Ziemi. Czyli jak czytali o samochodach (a Nevra czytał Zmierzch), to nie wiedzieli o co chodzi, tak? I nie postanowili zagłębić się w temat? Podejrzane to jest dość mocno. Rozumiem, że nurtuje ich wiele spraw, bo dookoła jest mnóstwo nowości, ale mogliby po prostu robić to samo co Gardienne i Mateusz bez zadawania tylu pytań. Był poruszany wątek sposobu ich chodzenia i zastanawiam się dlaczego nikt nie wpadł na to, żeby pokazać im jak się chodzi na Ziemi. Podobno mieli chód "wojowników". No nad tym akurat można było popracować.

Jak powiedzieli, że chcą iść coś zjeść, to zażartowałam sobie, żeby szli do Maka. No cóż. Zrobili to xD Ja wiem, że nie dali nazwy restauracji, ale zrobili mi tym dzień normalnie xD Swoją drogą, ilustracja z Maka (której nie dostałam i nie wiem dlaczego, pewnie przez lovometr z kimś) jest mega dziwna. Jedyna osoba, która dobrze na niej wygląda, to Lance. No ale i tak nie zachwyca.

Kiedy przenieśli się do biblioteki, to na stołach były komputery stacjonarne, a na ilustracji nagle zjawił się laptop, a czapka Mateusza zniknęła. Znaczy, bardzo dobrze, że zniknęła XD Dzięki temu Mateusz na ilustracji wygląda dużo, dużo lepiej i wręcz tak mrrrrr. No a co do reszty osób na ilu, to ja się nawet nie wypowiem xD Zaskoczyło mnie w tej bibliotece to, że Lance się przemógł i w obliczu niebezpieczeństwa nie patrzył na resztę, tylko zrobił to co już jakiś czas temu powinien <3 Liczyłam trochę na to, że z nami pójdzie, ale oczywiście Gardienne musiała iść sama. Ugh, pewnie to się dobrze nie skończy.

Camillaa napisał

I coś mi śmierdzi ojcem Gardzi, że może mieć coś wspólnego z Eldaryią, może jest również Aengelem? Czy coś tego typu.

Też o tym myślałam, że może mieć coś wspólnego np z tymi żołnierzami/myśliwymi, którzy "najechali" Eldaryę, ale o tym, że mógłby być Aengelem, to bym na to nigdy nie wpadła XD Ciekawa w sumie teoria, muszę to zapamiętać.

Ogólnie odcinek był bardzo, bardzo długi. Zeszło mi na niego 3000 maany około. Grałam w niego mniej więcej dwie godziny. Meeeeega długo. Mam nadzieję, że w następnym będą osobne ilustracje dla każdego z WSów oraz że rysownicy nas nie zawiodą <3

Wypisałam sobie plusiki i minusiki:

- Nevra nie użył swoich super wampirzych zmysłów, żeby wyczuć, że reszta ekipy nas śledzi? Tylko przypomnę, że w ostatnim odcinku udzielał nam lekcji szpiegostwa xD
-Czemu Gard zbywa Huang Chu, jak ta próbuje się podzielić swoimi przemyśleniami na temat związku? Ja akurat chętnie bym się dowiedziała, jakie ona ma zdanie w tym temacie. A w ogóle to mam dziwne wrażenie, że Huang Chu rozmawiała o Nevrze jakby go zbyt dobrze znała… a mówiąc wprost: jakby kiedyś mieli romans.
- Ogólnie sądzę, że warto też było wspomnieć grupie o tym, że Ignaś mógł wezwać policję albo inne służby, zanim zdecydowano udać się na posiłek… w końcu 2 obce osoby wbiły lokajowi na chatę. Ale lepiej wziąć grupę do Maczka niż zakończyć zadanie jak najszybciej.
- czemu Gard tak rozpamiętuje blizny Nevry, a o naznaczonej bliznami twarzy Lenca nawet nie pomyśli?
- i po co im były te pieniądze, skoro biblioteka jest publiczna? Ta fabuła ma takie dziury!
- odnośnie planowania misji… czy oni nie mogli utworzyć jakiegoś pliku typu WORD, żeby skopiować tam istotne informacje, wysłać plik na maila i pójść do drukarni ?. W końcu wzięli te pieniądze nie tylko po to, żeby kupować burgerki Mogliby sobie na spokojnie przeanalizować informacje w KG
- w nowej lokalizacji na ulicy dość gęsto są te przejścia dla pieszych namalowane. Najpierw mamy 2 przejścia z sygnalizacją ustawione w odległości jakiś 10m, a potem między skrzyżowaniem a pasami jest miejsce na jeden samochód xDDDD
- dlaczego na ilustracji z Nevrą i Mathieu bohaterowie siedzą przed laptopem, a w lokalizacji biblioteki widać tylko stacjonarne PC?

+ dowiadujemy się o relacjach Gardzi z rodzicami
+ Lance wspomina o elektryczności. Śmiechłam xD
+ jak nie słuchamy sygnalizacji- czeka nas ŚMIERĆ ! Znów kwikłam xDDD
+ Ogólnie to nie jest plusik gry, ale też wpiszę, bo skręcam się ze śmiechu. Jak gram w Eldkę to nie słucham muzyczki z gry, tylko włączam sobie YT. Kiedy weszła na ekran kwestia „Naszym oczom ukazał się fast food” nagle muzyka zrobiła się niesamowicie podniosła xD
+ dużo interakcji z wszystkimi postaciami misji
+ jestem za założeniem straży podrywu hahahah
+ dowiadujemy się o innych anomaliach związanych z połączonymi światami
+ buziak od WS na pożegnanie
+ osobliwy klimacik się zrobił pod koniec jak już weszłyśmy do auta

Inne przemyślenia:
* Jak dla mnie ojciec Gard ma krew faery i to dla tego nie zapomniał o córce
* Uważam, że z tymi informacjami o przenikających się światach priorytetem powinno być jak najsprawniejsze przygotowanie misji dyplomatycznej. Następne odcinki powinny być nieco bardziej nastawione na politykę i negocjacje jeśli chcemy, żeby gra nabrała realizmu... ale znając Beemoova nie unikniemy wojny albo przynajmniej potyczki.
* Czy tylko ja czytam Eldaryanie jako Elidianie? (pozdro dla fanów AOT)
* A w ogóle to Lance i Chuang Chu mi pasują na parę <3

Podsumowując, odcineczek mi się podobał, szczególnie humor. Może się wydawać, że dałam dużo minusów, ale w sumie w większości się czepiam i tylko kwestia niepotrzebnej kradzieży jest dla mnie taka bardzo głupia. Nieźle się uśmiałam i daję 7/10

LexanitaFoxx napisał

Mam nadzieję, że w następnym będą osobne ilustracje dla każdego z WSów oraz że rysownicy nas nie zawiodą <3

Raczej będą, jak sobie przeanalizujesz, to w co 2'gim odcinku są ilustracje romantyczne w WS... z wyjątkiem odcinków 9 i 10, kiedy były romantyczne 2 razy z rzędu

Ostatnio zmieniony przez Nicki (10-03-2022 o 03h26)

Po długim namyśle i przeanalizowaniu poprzednich odcinków to ten w porównaniu jest zdecydowanie jednym z najgorszych jak nie najgorszym (o pierwsze miejsce walczy już tylko razem  z odcinkiem z wyprawą w góry w towarzystwie naszej Koori).

-Może i stereotypowo ,ale pierwsze minuty przechodzenia ,a ja przed oczami mam jakąś typową bohaterkę wyjętą z memicznie-słabego wattpadowskiego opowiadania.
Gardienne chyba najbardziej przeszkadzała mi w tym odcinku, na początku zachowywała się wręcz żałośnie jeśli chodzi o odniesienie do swoich rodziców bo jak nie zła i oburzona na matkę tak po jednym zdaniu lokaja dopowiada sobie całą resztę odnośnie swojego ojca nawet nie CZEKAJĄC na jakiekolwiek wyjaśnienia pomimo ,że miała taką okazję.

-Kolejna sprawa to rozmowa z HC dotycząca Mathieu , odnoszę wrażenie ,że w każdej gierce od beemoova nasza bohaterka musi być tą nawinie głupią i za przeproszeniem do porzygu miłą odnośnie innych bohaterów.
Jakoś dalej nie pasuje mi to ,że każdy inny bohater w  mniejszym bądź większym (ale jednak) stopniu nie wierzył Mathieu odnośnie tego Dżina , tylko nasza Gardienne jak zwykle niczego nie widzi i chłop był w szoku.
No i okej prawda jest taka ,że może nie być plot twistu i okaże się ,że to jakieś mylne nakierowanie nas ,że Mathieu może być tym złym ALE zachowanie Mathieu naszym bohaterom w grze sugeruje ,że rzeczywiście coś może być nie tak i oczywiście tylko Garnek nie widzi w tym problemu.
Plus jaki w tym widzę to tylko i wyłącznie to ,że mieliśmy okazję pod koniec wybrać opcję dialogową w której sugerujemy ,że chciał sobie po prostu nawiać.

-HC i Leiftan trochę zaczęli mnie irytować w tym odcinku.
HC za to swoje szpiegostwo ,a z Leiftana znowu zaczynają robić zazdrośnika

-Wymiana zdań bohaterki z agentem była niesamowicie irytująca i aż się dziwie ,że Mathieu nie wziął żadnej książki z półki i nie rzucił naszej bohaterki w łeb

-Podejście Garnka do tego co może się wydarzyć, ja rozumiem emocje i w ogóle ,ale jednak wolałabym by nasza bohaterka chociaż próbowała temu wszystkiemu zapobiegać a nie "układać wszystko na nowo" jak już światy się połączą (co jak już wspominałam nie raz i pewnie będę jest niesamowicie beznadziejnym i głupim pomysłem bo w zasadzie pluje na logikę całego pierwszego sezonu).

-No i jak już o logice mowa to brak konsekwencji boli niesamowicie w oczy i odnosi się to do wszelkiego rodzaju informacji zdobytych w pierwszym sezonie na temat Ziemii.
Schodzili po zapasy na Ziemię, mieli książki i inne  raporty tylko po to by w NE pytać o wszystko co mogą.

Z plusów na pewno końcowa scena i pożegnanie w bibliotece.
+Zachowanie Lance'a było moim zdaniem urocze i nie mniej urocze było to gdy czytał "Jak wytresować Smoka".

+Pomimo ,że było zdecydowanie za dużo zadawania pytań tak niektóre reakcje były zabawne,

+Ilustracje są ładne, ale nie dostałam pierwszej nie wiedzieć czemu co mnie lekko zirytowało,

+Zachowanie Nevry w tym odcinku jakoś złapało mnie za serce, najpierw jego reakcja na Garnka i Lance'a ,a potem ogólne wsparcie.


Ciekawi mnie przyszły odcinek i tak w zasadzie to tyle.
Jeśli bohaterka w nim będzie równo denerwująca to już nawet z wyczekiwania odcinków nie będę miała satysfakcji .

Ostatnio zmieniony przez VampireCarmila (05-04-2022 o 16h17)

Oficjalnie chciałam przeprosić wszystkie poprzednie odcinki, które kiedykolwiek nazwałam najgorszymi.

Ten pobił je wszystkie na głowę.

Tak złego odcinka nawet się nie spodziewałam. Pełen głupot, zapychaczy, które nawet nie są zabawne, bzdur logicznych i jeszcze do tego brak jakiejkolwiek relacji z WSem. Tutaj nawet żal cokolwiek więcej pisać. Widać, że twórcy mają na grę wywalone. W tym co "tworzą" nie ma ani grama zaangażowania. O ironio, razem z tym wypłynął w socjalach wylew żalów scenarzysty, który tylko potwierdza to, co prawie wszyscy tutaj już wiedzą.

Przepraszam Piekło, że musiało ze mną cierpieć.

Ostatnio zmieniony przez Elentiya (10-03-2022 o 16h11)

ten odcinek był beznadziejny, tyle głupoty i zapychaczy... porażka, jedyną ciekawą rzeczą był Mathieu który coraz bardziej jest sus

Jak zwykle mam mieszane uczucia po przejściu odcinka, chociaż ciut bardziej pozytywne niż negatywne. Nawet nie będę już zwracała uwagi na brak logiki w odcinku, bo to nie ma żadnego sensu.

Kilka razy się uśmiechnęłam na te wszystkie pytania i wyjaśniania. Wyprawa do Maczka chociaż fabularnie nielogiczna podobała mi się.

Ogólnie bardzo zirytowała mnie w tym momencie Gardienne - ja tu czekam kilka odcinków, żeby Leiftan robił jakieś rzeczy i kiedy w końcu robi to ona go odtrąca. Również wolałabym, żeby poszedł ze mną. Ale chociaż pocałunek na koniec był słodki.

No i na koniec ilustracje, których nie dostałam. Chore, że grupowe ilustracje zależą od lovemetrów z postaciami, które nie są moimi WSami.
Najpierw musiałam się męczyć i żonglować lovemetrami, żeby dostać ilustrację z WSem, z którym chcę, a teraz nie dostaję przez to ilustracji grupowych. :] Świetnie pomyślane (wiem, po to by wyłudzić złote monety albo maanę) Żebym jeszcze miała z tymi postaciami jakieś minusowe lovemetry, ale nie...

Mi się nawet nie chce komentować - ani jednej ilustracji nie dostałam, nie lubię się z Matim. Dla mnie odcinek był zapychaczem - zwłaszcza ta durna scena infantylnej przepychanki z gorylem ojczulka - wtf? Sceny dziecinnego zainteresowania towarzyszy nowym światem (i te kocie spojrzenie Nevry na kursor myszki) była urocza, całusy przy wszystkich - i tyle. Buch. Reszta kiepska. Nudna. Bleh. Odcinek jak odcinek, ale nie wzbudził we mnie tyle sympatii, abym na spokojnie czekała na następny... Mam nadzieję, że kolejny będzie dosyć szybko bo skisnę.

Jedyne, co w tym odcinku mi się podobało, to reakcje eldaryańczyków na ziemskie nowinki. Przedstawieni z zupełnie innej strony, ich pytania były zabawne bądź urocze, jednak odcinek jako całość trąci "zapychaczem", a nasza postać ponownie wróciła do roli tępej, nieprzydatnej i tchórzliwej gówniary.

A w ogóle to, że Mati i Gardzia pracują przy jednym, a nie przy dwóch stanowiskach aby usprawnić pracę, świadczy dla mnie dość dosadnie o jakości pracy ekipy, która tworzy tę grę... I dziwić się, że jakość gier od bimufa z odcinka na odcinek leci na łeb, na szyję, jak tam takie pomysłowe ludziska siedzą...

Jak dla mnie odcinek był całkiem ciekawy i zabawny, pomijając niektóre momenty