Odcinek nie był najgorszy, ale strasznie mnie zmęczył. 3k maany poszło, znowu bida na koncie, ale przynajmniej już wracamy z Genkaku, więc jupiii. I hej, okazało się, że nasz aniołek Garnek coś jednak potrafi (o czym nie omieszkała popiać z zachwytu nad sobą, ale pewnie też bym była zadowolona, gdyby coś mi się w końcu w życiu udało XD), nawet ma jakieś refleksje odnośnie swojego ja jako Ziemianka (co prawda z perspektywy czasu dosyć szybko zaakceptowała myśl o braku możliwości powrotu, ale już to było wałkowane niejednokrotnie i nie ma co tego rozpamiętywać), więc fantastycznie, oby tak dalej.
Co się tu dzieje z bohaterami tak w ogóle? Czy możemy się zatrzymać na momencie żarliwej dyskusji z Nevrą i Lancem odnośnie tego, czy nie zostawiać bezbronnego człowieka na pewną śmierć? Jaki był cel tego wykłócania się- pożarcie maany czy pokazanie, że WSi zachowują się jak palanci? Nie no, spoko, zostawmy go w obcym świecie, przecież nie jesteśmy ekipą ratunkową : ). Naprawdę, rozterki odnośnie tego tematu poprzedzające dialogi z Edgarem i Mathieu (którzy dowiadują się, że taka opcja była w ogóle brana pod uwagę) sprawiły, że poczułam ciary żenady. Nie wydaje mi się, żeby postacie znane nam od TO miały kompletnie wywalone na osoby spotkane w trakcie misji. Bohaterowie przeszli totalną transformację charakterów, mam wrażenie, że to są kompletnie inne osoby w tych samych ciałach; ja wiem, że minęło 7 lat, ale Nevra- gbur bez serca, Leiftan- bohater-widmo, co pojawia się i znika and nobody cares, i Lance, który z wybuchowego popaprańca został krynicą rozsądku i wielkim przyjacielem chowańców wszelakich, nie kleją mi się z perspektywy gracza.
W ogóle jak już się pojawił temat WSów, to było ich tyle, co kot napłakał. Tym bardziej końcowe przemyślenia Garnka odnośnie uczuć względem chłopaków mnie bawią, bo- poza może ścieżką Lance’a (na którym scenarzyści skupiają swoją uwagę i to da się zauważyć, bo poza różnicami względem sezonu 1-dobra, już jest po redemption arcu-wydaje się dobrze rozpisany, sama scenka z drafem pokazała jego przystępną stronę, żeby mógł zapunktować w oczach Eriki)- to oni gdzieś w ogóle rozmawiali dłużej w trakcie tego odcinka? XD Na innym serwerze przerabiam Nevrę i poza maleńkimi przebłyskami sympatii i strzępami informacji jest służbowo, płytko i dupkowato, nie wiem, jak mam zbudować z nim relację od nowa, skoro nie dostaję nawet szansy się do niego zbliżyć i przebić przez jego skorupę. Mathieu mnie nie interesuje, powiem więcej, nawet życzę mu szczęścia z Koori. A Leiftan? A kto to taki? Równie dobrze mogłoby go nie być na tej misji, bo wsadzili go tu najwyraźniej po to, żeby na wyprawie byli wszyscy WSi i nikt nie był poszkodowany. Współczuję osobom, które mają go na wybranka, bo raz, że jest totalnie zlewany w trakcie odcinków, to dwa, że jego stan jest przedstawiany w najgorszy możliwy sposób- zamiast osoby dotkniętej konfliktem wewnętrznym odnośnie własnej natury, starającym się desperacko zagłuszyć demoniczne odruchy, być może z symptomami depresji, zrobili z niego antypatycznego smęta i tchórza typu “wszystkich bierzcie, mnie nie ruszcie”. Też uważam, że jego niepostrzeżone myk-myk na statek było średnio fajne, skoro tak świetnie sobie z tym poradził, to mógł zabrać ze sobą Edgara (choć jednocześnie musiałby ich pewnie eskortować ktoś jeszcze ze względu na to, że ten uparcie odmawia walki w obliczu zagrożenia, więc w zasadzie mielibyśmy dwójkę bezbronnych), a wyszło, jak wyszło. Zastanawiam się, co szykują dla Leiftana po takich totalnych porażkach. Spora część grupy i tak już ma z nim na pieńku, myślę, że to tylko kwestia czasu, aż pod naciskiem szlag w końcu trafi jego wyćwiczone zen.
A propos,
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
śmierci Edgara, który zapowiadał się na bardzo sympatyczną postać, rest in pepperoni, to przy czytaniu witki mi opadły: szurnięty król Taenjin rzuca nożem, stwierdza “my job here is done” i robi papa; aż mi się przypomniała Bellatrix Lestrange i Zgredek :'). I czy ja dobrze zrozumiałam, że oni zostawili ciało Edgara na pastwę losu? Właściwie logiczne zachowanie w samym środku ataku wrogich oddziałów, i tak już by mu nie pomogli, ale i tak zrobiło mi się trochę gorzko.
Co do Koori, naprawdę jej współczuję, ale w tym momencie dostaliśmy praktycznie powtórkę z rozrywki z 4. odcinka- znowu przewinęły się te kamienie ochronne, przez to jej sytuacja nie wybrzmiała tak, jak powinna (dziewczyna naprawdę była na granicy wytrzymałości psychicznej, po czym wraz z wyrzuceniem schowanego kamienia pochlipała chwilkę i lada moment, jak gdyby nigdy nic, była gotowa do walki i heja, wszystko w porządku). Jak już użytkownicy wyżej zauważyli, poruszanie wątku próby samobójczej bez trigger warningu i jednoczesne spłycanie go do efektu ubocznego użytkowania jakichś magicznych artefaktów jest słabe (choć przyznam, że nawet podobała mi się sama reakcja Mathieu na stan Koori
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
akurat wybrałam opcję, która prowadziła przy rozmowie z nim do jego przemyśleń na ten temat),
niech beemoov się nie pcha w takie poważne tematy tylko po to, żeby rozkręcić dramę. Już daliby na wstrzymanie z traumami serwowanymi lisicy, pani już dziękujemy, pora skupić się na rozterkach miłosnych Garnka.
Ilustracje to jest jakiś niekonsekwentny koszmar. Nie będę czepiać się proporcji, jakie są, każdy widzi, ale od razu po rzuceniu okiem na obrazki wiadomo, że robią to dwie osoby. Żeby nie było, nie chcę powiedzieć, że ilustracje jednego artysty są paskudne, są urocze na swój sposób, ale za bardzo gryzą się ze stylem drugiego rysownika (który w większości przypada do gustu graczom), czego nie dało się zauważyć na ilustracjach z TO (które były spójne, a w późniejszych odcinkach były zazwyczaj naprawdę ładne). Na tej z Koori twarze wyglądają zwyczajnie dziecinnie, a mówimy o dorosłych kobietach, postacie też jakoś grubą krechą ciosane (niczym niektóre stroje od jakiegoś czasu). Może rozwiązaniem byłoby ogarnianie lineartów przez jedną osobę (chyba to najbardziej żmudny proces? poprawcie mnie, rysownicy, jeśli się mylę), a colouring, cieniowanie i całą resztę przez drugą? Ewentualnie żeby jeden ilustrator tworzył wszystkie obrazki do odcinka, żeby poziomy tak się nie rzucały w oczy? Trudno powiedzieć.
Ostatnio zmieniony przez Magdeth (29-07-2021 o 20h32)