WĄTEK DO ROZMÓW O POSTACIACH
Wątek służy do rozmów o postaciach - kogo obdarzacie sympatią, a kogo lubicie najmniej. Należy pamiętać, aby fragmenty mogące zdradzać fabułę, schować w spoiler.
Strony : 1 2
Dobra, zacznę, bo po ilości negatywnych opinii które już wyplułam na temat Nowej Ery, chcę też napisać coś miłego.
Koori to postać, której potrzebowałam, żeby grać dalej. Jest urocza i elegancko przejęła rolę Nevry w byciu casualowym podrywaczem. Jej character design jest śliczny, może nie idealny, bo ile można tych ciuchów ze złotymi krawędziami, ale nadal dobra czwóreczka, i
mam nadzieję, że naprawdę będzie istotna fabularnie. Poza tym w odcinku trzecim bardzo zapunktowała, jej magia jest super - ma świetną moc która otwiera mnóstwo możliwości.spoiler
spoiler
Ostatnio zmieniony przez Taara (28-04-2021 o 23h28)
No dobrze, wypowiedzmy się i przy okazji uporządkujmy myśli.
Zacznę od nowych postaci, bo tu będzie najgorzej.
Mateusz... No póki co to bardziej sprawia wrażenie drugoplanowej postaci tła niż faktycznego WSa - Valarian z pierwszego sezonu miał w sobie więcej głębi, a przypominam, że nie miał on nawet własnego sprite'a. Nie wiem tak naprawdę, dlaczego koniecznie musieli pozbyć się jednego ze starych WSów na rzecz postaci, na którą jak na razie nie zapowiada się, żeby ktokolwiek miał jakikolwiek pomysł.
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Spoiler z odcinka 3
bo w sumie pokładam nadzieje w drugim sezonie i chętnie dowiem się więcej o nowych postaciach, które cieszą moje oko
pod względem estetycznym.
Zacznę od Koori, jako że jest to moja ulubiona persona. Nie dość, że jej wygląd jest przesłodki i przepiękny, charakterem
również mnie kupiła. Tutaj widzę, że @Azalin przeszkadza wyciskanie maany z dialogów z Koori, a mi z kolei to się podoba.
Im jej więcej, tym uśmiech szerszy. Bardzo żałuję, że nie można wybrać jej na WS, bo rzuciłabym dosłownie wszystko i wszystkich, kiedy tylko stałby się ten cud.
Następnie Nevra - drugi w kolejce na ulubioną postać. Tu myślę, że głównie wygrała sympatia do niego, powstała w poprzednim sezonie.
Zawsze był moim WS2, zaraz po Ezarelu, więc gdy ten zniknął, Nevra musiał wskoczyć na jego miejsce. Co prawda, na początku nie podobał mi się jego
nowy wygląd. Nie jestem w stanie stwierdzić co, ale coś mi nie pasowało w jego nowej twarzy. Na szczęście po czasie już się do tego przyzwyczaiłam
i już nie mam zastrzeżeń. Jestem bardzo ciekawa jego ścieżki, bo MOŻE W KOŃCU DOSTANIE JAKĄŚ HISTORIĘ? W The Origins był mocno spychany na dalszy
plan pod tym względem. Podoba mi się też koncept, że na nowo musimy wampira "otwierać".
Kto tam jeszcze jest...? Leiftan od zawsze był mi obojętny, a teraz już kompletnie nie zyskał mojego zainteresowania.
Nudzi mnie jego gadanie o tym, że potrzebuje czasu na medytację. Kiedy pojawia się na ekranie, moja mina jest jak: -.-'
Mateusz XD Jest jakiś klub antyfanek? Gdzie podpisać? Dla mnie jest to najnudniejsza postać,
w dodatku też nie w moim typie wizualnie. Szkoda mi maany na dialogi z nim...
Natomiast do Lance'a nic obecnie nie mam (oprócz chowanej urazy za czyn wiadomy).
Na pewno nie wybiorę go na WS, aczkolwiek jestem ciekawa jego ścieżki i będę zapewne śledzić.
Ostatnio zmieniony przez Roni (29-04-2021 o 16h29)
No więc tak...
Ubolewam strasznie nad wyrzuceniem postaci, których naprawdę lubiłam. Nie wiem, na co był kick Alajei, Ykhar, Miiko i.. Kero. O mój boże, czemu oni się go pozbyli? Przecież on był świetny, mogli go dać na WSa (byłby lepszy od większości tych nudziarzy, ale to zaraz). W zamian dostaliśmy yy.. Latającą, niebieską maź, siostrzyczkę cesarzowej, Nevrankę.. A, no i zostawili Chrome'a. Czemu oni go zostawili, z przyjemnością i smakiem lecę z nim na minusie w TO. Bardziej irytującej postaci chyba nie by.. Łohoho, zagalopowałam się, zaraz do tego dojdziemy. Wracając, nie czuję kompletnie żadnej więzi z nowymi postaciami (ze starymi w sumie też nie czułam, lol, ale oni byli mimo wszystko lepsi). Takie zapychacze, powyrzucali połowę cywilizacji z Eldaryi, więc musieli kogoś dodać. No i padło na jakieś szmirowate i bezbarwne osobniki. A z WSami wcale nie jest lepiej - już w TO, moim zdaniem, było bardzo meeeh. Mieliśmy nikczemnego Leiftana, pseudosarkastycznego Ezarela (no ten jego sarkazm był prędzej żałosny, i mówię to ja, osoba która kocha sarkazm), pana Uciekam-Bo-Tak-Baw-Się-Ze-Mną-W-Berka i podrywacza Nevrę, którego ostatecznie wybrałam. I pomimo tego, że te postacie nie są jakoś niesamowicie napisane, to miałam dylemat między Leiftanem, a Nevrą, no ale relacja Gardienne z Leiftanem wydaje mi się trochę niezdrowa, sam blondynek jest dosyć zaborczy. W KAŻDYM RAZIE, sytuacja się pogorszyła, Beemov wywołał apokalipsę. Teraz mamy tak:
- Leiftan aka siostra zakonna lub chiński medyk z wioski Ching-Chao, sory, ty odpadasz, zepsuli cię całkowicie
- Mathieu, czy ja muszę o nim wspominać? Ten pustostan nie zasługuje na moją uwagę, żegnaj Mateuszu
- Nevra, który jest.. yy.. no.. W sumie to nie wiem. Niby jest ZIMNY I CHŁODNY, BEZUCZUCIOWY, ale mi to tam nie przeszkadza. Aleeee, nie mam pojęcia, czy zdecyduję się ponownie na jego ścieżkę. On mi jest zupełnie obojętny i jakoś jego fanką to ja nie jestem
- Lance. Tym ruchem Beemov spowodował apokalipsę, chaos, zgubę, katastrofę.. Czyli to, co lubię najbardziej, więc chyba pójdę z nim w tango. Jestem niesamowice ciekawa, jak to będzie wyglądać, a na samej Eldaryi nie zależy mi tak bardzo, jak na SF, ergo troszkę zamierzam się pobawić w złą, paskudną i niepełnosprytną dziewoję. W sumie szkoda, że nie dali go na WSa w TO, od razu porzuciłabym Nevrę i przeszła na ciemną stronę mocy (mój 45+ lovometr z Lancem płacze i błaga o specjalne miejsce dla niego w moim życiu). Nawet nie przeszkadza mi to, że powybijał połowę ludu i swojego brata, z Valkyonem i tak nie miałam żadnych interakcji poza "O nie! Valkoyn wyglądał smutno! Muszę do niego pobiec!", "O nie! Valkoyn olał mnie po raz 40 w tym dniu i wyraźnie pokazuje, że nie chce ze mną rozmawiać! Muszę do niego pobiec i mu pomóc!". By the way, Lance u mnie plusuje za to, że był/jest (hehe) Villianem, a ja uwielbiam czarne charaktery (zazwyczaj). Nawet jeśli są typowe i kartonowe.
Przechodząc do naszych znajomych, mam mieszane uczucia.
Adalric - no on jest taki.. ugh.. rozmarzony? Nie mam pojęcia, jak go opisać, totalnie nie trafia w moje gusta, sory.
Feng Zifu - on jest całkiem w porządku. I tyle. Po prostu. W porządku.
Huang Chu - ojej, to siostra cesarzowej! Ale nie lubi Mathieu, więc też ją lubię, będziemy przyjaciółkami.
Koori - niby flirciarska, irytująca, ale ja ją toleruję. Mamy wspólną cechę, ludzie też często nie wiedzą, czy żartuję, czy mówię na serio. Może się polubimy.
Karenn - nie lubię laski od momentu, kiedy się przydzwoniła do mnie o "NEVRUŚ TO MÓJ BRAT, ZOSTAW GO BĘDĘ GO BRONIĆ, ON NIE MOŻE MIEĆ SWOJEGO ŻYCIA". To, że jest w związku z Chromem utwierdza mnie w przekonaniu, iż jest niepełnosprytna.
Ewelein - co tu dużo mówić, uwielbiam Ewelinkę. Jeszcze :D
Chrome - moje top 3 najgorszych postaci <3 Przykro mi, Chrome, ale się obudziłam, a to oznacza powrót twojej dręczycielki.
Jamon - nie lubię go od TO. Ewidentnie jestem dziwna
wszyscy - *nienawidzę Lance'a*
ja - *idę w tango z Lancem*
wszyscy - *kochają Jamona*
ja - *nie lubię Jamona*
No cóż :D Moja indywidualność ujawnia się nawet w grze.
Karuto - on to niech się weźmie do gotowania, a nie do budowania lovometru ze mną.
Huang Hua - dzień dobry, cesarzowo <3 W TO ją lubiłam (dlaczego ja piszę w czasie przeszłym, ja dalej gram w TO), w NE - nie ustąpiłabym jej miejsca w komunikacji miejskiej.
Podsumowując, postacie beznadziejne, gram w to dla poprawy humoru.
To ja też dodam swoje 3 grosze.
Huang Hua Nie miałam jej okazji poznać w TO ale z całą pewnością mogę powiedzieć że w NE wcale jej nie lubię. Wszyscy słuchają jej niczym nieomylną wyrocznię. Działa mi na nerwy, bo udaje wielką przyjaciółkę, której garnek jest taaak bliski, a jak tylko gardzia myśli inaczej od feniksa to szefowa straży nie ukrywa swojego nie zadowolenia i umniejsza uczucia garnka. Spycha jej doświadczenia na drugi plan i wymaga żeby bohaterka podporządkowała się jej opinie, nie tylko w czynach. Niejako wymusza na garnku współpracę z niedoszłym mordercą. Specjalnie przedstawia naturalną reakcje bohaterki jako infantylną i ignoruje jej uczucia.
Evelyn Zdecydowanie straciła wiele w NE. W TO była niejako opoką. Taką osobą do której można było się zwrócić o radę.widać było że była niezależną osobą która nie da się zmanipulować.
W TO nie tylko jej wygląd stracił dla mnie wiele z charakteru, ale sama elfka stała się taka nijaka. W NE jest bardziej dodatkiem, taką ozdobą do feniksa. Wydaje się pozbawiona własnej opinii. Jej jedynym zadaniem jest podążanie za szefową kwatery i wtórowanie jej. Bardzo się zawiodłam. Jak ją lubiłam w TO tak w NE jest dla mnie obojętną postacią.
KooriTu wyrażę się inaczej od poprzedniczek bo to kolejna postać żeńska której nie cierpię i jedna z 3 z którymi z przyjemnością minusuje. Jest jak dla mnie kimś kto się narzuca wszystkim i wszystkiemu. Jak bardzo chcę jej unikać tak wyskakuje w najmniej spodziewanym momencie i narzuca mi swoją osobę w bardzo nachalny i "mało taktowny" sposób. Niezwykle irytująca postać bez której bym się z przyjemnością obeszła.
Lubię patrzeć jak czepia się Mathiew, a to dlatego, że wiem że w tym momęcie nie będę musiała się martwić tym że czepi się mnie, a nawet jeśli, to szybko znowu zwróci swoją uwagę na niego.
Leftian O tej postaci jak na razie nie mam zbyt dużo do powiedzenia. Głównie dlatego że autorzy jak na razie spychają ją na poboczny plan. . Jego chęć izolacji jak na razie jest zrozumiała, chociaż niejako kłucie się z tym jak został przedstawiony w TO. Na razie nie ma z nim za dużo interakcji i jak już wspomniałam autorzy odstawili go n boczny tor. Zobaczymy jak sytuacja rozwinie się dalej.
Mathiew Zwyczajny szczeniaczek z sąsiedztwa który lata za pierwszą osobą, która dała mu miecz. Nawet jeśli to ludobójca. Na razie nic specjalnego. Zobaczymy jak poprowadzą jego postać dalej.
Lance Kontrowersyjną postać zapewne dla wielu graczy.
Ja go nie trawię i trawić nie będę. Chętnie zrobiłabym parę replayów odcinka, źżebyv przywalić mu jeszcze kilka razy.
Ale o dziwo jest najbardziej spójną postacią jak na razie. Co mam trochę za złe twórcom gdyby był nową postacią w TO to ta postać naprawdę miałaby szansę zebrać u mnie dobrą opinię.
Ale nie jest nową postacią i to sprawia że sama postać jest też pełna rzeczy do których można, a nawet trzeba się przyczepić
Nevra Tu mam wrażenie, że autorzy nie mogą się zdecydować czy jednak chcą żeby był chłodny, oddalony i dojrzały czy znowu straumatyzowany i pełen gniewu. Zobaczę jeszcze porę odcinków co to chcą z niego zrobić
Ostatnio zmieniony przez Myrida (29-04-2021 o 12h25)
Leiftan - Lubię moje wyobrażenie o nim. Dzięki czemu lubię niektóre sceny z nim. Gdyby nie to, że jest fatalnie napisany, to by był w czołówce moich ulubionych postaci. A tak...
Mathieu - Phhh! Zastanawiam się, czy celowo stworzyli takiego beznadziejnego WSa. Nie znam nikogo, kto by chciał mieć go na WSa... Z wyglądu nudny, poza protezą. Z charakteru nachalny i głupi. Mam headcanon, że jest on zdrajcą kwatery. Dzięki temu ta postać jest jakby lepsza. A na razie chętnie z nim minusuję. On jest tak nudny, że w scenach z nim na jego ścieżce musieli dodać Koori xD
Nevra - Moje kochanie xD Widać, że ruszył go powrót dawnej miłości (na ścieżkach, w których jest byłym WSem), mimo że nie chce tego przyznać nawet przed sobą. Jego cięty język w tym sezonie to coś pięknego. Nie lubi Leiftana (z innych powodów niż ja), Koori i Mateusza, czyli bratnia dusza!
Ewelein - Nieciekawa postać.
Huang Hua - Celowo jest kreowana na tego złego, czy nie? Oto jest pytanie. Manipulacyjna, nie licząca się z niczyim zdaniem, wredna typiara.
Karenn - O jak ja jej nie lubię w tym sezonie. Nawet nie wiem dlaczego. Wydaje mi się, że patrzy na Gard z wyższością? Nie wiem, na razie chcę się trzymać od niej z daleka.
Koori - CRINGÓWA 3000. Jak ja jej nie znoszę, arghhh. Priya 2.0. Jak feministka, to musi nienawidzić mężczyzn, wiadomix. Nachalna, przekonana o swojej wielkości osoba, która nie wie, kiedy skończyć. Męczy Matiego, że aż mi się go żal robi, mimo że nie cierpię typa (no i żal mi mojej maany, kiedy muszę to czytać). W 4 odcinku
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez Ashkore (29-04-2021 o 13h16)
Zacznijmy więc o tego, że jak uwielbiam Leiftana, to tak tutaj na siłę próbują mi go zepsuć. Jest takim małym gburem, wszystko na nie. Samo oddalanie się od nas jest przykrą sprawą, gdy w pierwszym sezonie tak bardzo kochał Gardienne. Nagle wyszedł z kryształu i co? Podobno nie mogą się jeszcze pozbierać po tym, że czują się, jakby walka miała miejsce wczoraj. Więc powinien ją też kochać, tak jak było to podczas walki..
Mathieu to dla mnie jakiś żart. Co robi wątek miłosny z człowiekiem w grze fantasy. Już można by nam chociaż tu połączyć uniwersa i wrzucić Armina. Też człowiek, też gamer. Nie podoba mi się aktualnie jego postać, ale mam nadzieję, że mnie jeszcze miło zaskoczy..
No i Nevra. Aktualnie nie do końca mi się on podoba, jest taki zbyt oschły w porównaniu do pierwszego sezonu. Powiedziałabym, że w niektórych sprawach jest wręcz.. zbyt wyszczekany. Jednak na razie dam mu nieco zrozumienia, bo stracił dużo bliskich. Jednak na zawsze mu tego biletu ulgowego nie zostawię.
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez Flora (30-04-2021 o 11h18)
Mimo że obecnie jestem dopiero na 2 odcinku NE to z fabułą jestem na bieżąco i wiem że to dopiero 4 odcinki, i wiele może się zmienić, a postacie rozwinąć, ale już chyba mamy pokazane jakie będą te postacie, a więc
Mateusz- yyyy.... no nie mogę z jego postaci. Jak ja mam go brać na poważnie? Małemu chłopcowi dali mieczyk i teraz wielki z niego rycerzyk, a w 2 odcinku ten dialog między nim, a Koori o te grzyby... no coś pięknego i żałosnego jednocześnie ,,ale grzyby chyba nie wydają dźwięków czy nie?" No kisnę z typa xD Nie rozważam go jako wybranka serca, a bardziej widzę go w roli młodszego brata, jest trochę jak Chrome w TO tylko bardziej irytujący. No i jeszcze lubi sami wiecie kogo, bo "on go zna dopiero od roku, i przez ten rok spoko morda z niego była". A i jeszcze oprócz jego nogi, jego wygląd jest taki pospolity halo jesteśmy w magicznym świecie, a dostajemy zwykłego człowieka
Koori- jest śliczna, dziwię się dlaczego Nevra na nią nie poleciał, ja poszłabym z nią w tango chętnie. Czasami jest zabawna, ale zdarza się, że jej teksty są takie żenujące, że mam takie "nie no idziesz do domu". Jej "sprzeczki" z Mateuszem były czymś nowym i orzeźwiającym, nawet miło się to czytało, obecnie jest to już wnerwiające i mam takie "jezuuu znowu" i szkoda mi na to manny.
Huang Chu- nie znamy jej za bardzo, ale już zrobiła na mnie lepsze wrażenie niż Szefowa i nie lubi się z Mateuszkiem za to plusik. Wygląda na taką twardą babkę chyba się dogadamy.
Huang Hua- nie lubię jej, a w TO ją wręcz uwielbiałam. Po tej sytuacji na targu, ona nam otwarcie groziła. Gdzie się podziała jej empatia, może trochę zrozumienia i wsparcia dla przyjaciółki? To ukrywanie pewnych spraw, tez mi się nie podoba, mam nadzieję, że szybko dostaniemy opcje utarcia jej nosa. I ta jej nieomylność, każdy traktuje ją jak Wyrocznie. Chciałabym, żeby się okazało, że to ona jest tą złą, ale niestety jestem prawie pewną, że jest dobrą postacią tylko źle napisaną.
Ewelein- to duże rozczarowanie, jest ładna, jednak nie przypomina dawnej siebie. Wcześniej jak się na nią popatrzyło to było widać że ona się nie... dokończcie sami, było widać jej zadziorność i stanowczość, a teraz wygląda jak z plasteliny, jak taka porcelanowa laleczka. Mam nadzieję, że jak będzie jakaś większa drama, to zobaczę w niej dawną Ewe, której mi bardzo brakuję.
Leitan- matka boska leitanowska XD Rozumiem jego chęć oddalenia się tak trochę spiskował, okłamywał, zabijał, a teraz każdy go czcci i modli się do niego. On sam sobie jeszcze tego nie wybaczył i ja to w pełni akceptuje, ja też mu nie wybaczyłam, i denerwuje mnie Gardzia, która ciągle go broni, i nawet nie ma jakiś myśli typu "ten koleś jest niebezpieczny, zabił wielu niewinnych ludzi, manipulował moim życiem, okłamywał mnie". A i sam Leitan nie jest zdecydowany co chce robić,
Leitan: Muszę pobyć trochę sam, sorry Garnek chcę zachować dystans
Tez Leitan: oooo siedzisz samotnie na trawce, a podejdę, zagadał why not?
Nevra- rozumiem jego oschłość, boi się że jak się do kogoś przywiąże to znowu tą osobę straci. Nie lubi Leiftana i chyba Mateusza, a więc duży plusik leci. Ta rozmowa o dziewczynach mnie zdenerwowała, no żeby z nim gdzieś wyjść to trzeba się umawiać miesiąc wcześniej, bo taki jest rozchwytywany, ale później cała złość mi przeszła jak powiedział, że teraz te wszystkie spotkania są takie nijakie i miałam takie "moje kochanie chodź się przytulić". W 2 odcinku był kompletnie inny niż w 3, chyba scenarzyści jeszcze się nie zdecydowali jaki ma być. Mam nadzieję ze Nevra będzie jak w 3 odcinku, bo troszku mnie w nim kupił. W 3 odcinku był naprawdę kochany, ale miałam nadzieję, że dłużej się pomęczymy z niedostępnym i oschłym wampirkiem, wtedy moment w którym się otwiera przed Gardzią byłby bardziej satysfakcjonujący.
No i gwóźdź programu albo raczej gwóźdź do trumny Lance... nie no super, to co teraz jest z niego wielki bohater, obrońca wdów i sierot? Jemu jest potrzebny dobry psychiatra, bo jestem pewna, że typ miał ogromne problemy psychiczne w TO i trzy osobowości jak już jedna ze strażniczek zauważyła. Nie zamierzam mu wybaczać, ale jestem pewna że gra mnie do tego zmusi. Mimo wszystko jego wątek jest naprawdę interesujący, specjalnie dla niego założyłam drugie konto na amerykańskim serwerze. Pogramy, zobaczymy.
A tak to:
Karuto- no kocham typa za smarkanie Lance'owi do zupy, wydaje mi się że to będzie taki miły wujo.
Jamon- wyjdź za mnie, dla ciebie mogę olać wampira.
Karen- lubię ją, nawet sprawiła że się uśmiechnęłam szerzej
Chrome- to samo dziecko co w TO,
Adarlic- jest mi obojętny, miły dżin z niego, nie ciągnie mnie do niego
Feng Zifu- nie zmienił się za bardzo, a więc go lubię
Ophelia- mam nadzieję na jakiś ciekawy wątek z nią
Ostatnio zmieniony przez Ashleys (08-05-2021 o 20h52)
Dobra, ochłonęłam już, na razie wypowiedziałam się tylko o Koori, to teraz dam parę słów o naszych kochanych (lub niekoniecznie) WS'ach.
1. Nevra
Wampirek był moim chłopcem w TO i naprawdę bardzo się do niego przywiązałam. Bardzo wydoroślał z biegiem odcinków, generalnie porównałabym go z Zenem z Mystic Messenger.
Natomiast teraz... Oczywiście będę grała jego route'a dalej, wiem, że to tylko gra, ale w swoich wyborach staram się być logiczna - no i moja Garda, która tydzień temu była w kochającej relacji nie rzuciłaby się nagle na jakiegoś Mateuszka czy innego pozera xD
Bardzo mi się podoba nowy wygląd wampirka, na razie na ilustracjach nie oddali mu sprawiedliwości, ale w grze wygląda super.
Jeśli chodzi o jego zmianę charakteru, no jest to przykra sytuacja. Zrobili zmianę Nataniela, tylko na odwrót xD Uważam, że ludzie mimo wszystko nie zmieniają się aż tak... Liczę na to, że odzyska przynajmniej część swojego charakteru. Możemy tylko gdybać i czekać na kolejne odcinki. W końcu można go zrozumieć, być może Nevra potrzebuje czasu żeby rozłożyć skrzydła i pokazać pazurki.
Tak więc nadzieje mam wielkie, ale prawda jest taka, że jego przedstawienie złamało mi serce. Wystarczy porównać sobie ilustrację z Nevrą z 10 odcinka TO, gdzie znał Gardę krótko a i tak rzucili się sobie w ramiona, a ilustrację z pierwszego, gdzie nie widać u niego żadnych emocji... Mimo, że byli długo w związku/byli przyjaciółmi, po 7 latach rozłąki, ledwo skinął palcem. Aua. Wampirku, wróć.
2. Leiftan
Kochałam Leiftana w TO, mimo, że jednocześnie go nienawidziłam. Myślę, że wiele osób podzieli moje uczucia xD Nigdy nie wybaczę mu zabicia mojej kochanej Brownie, no i wielu innych rzeczy, ale naprawdę miał swój urok. Jest cos w tych postaciach, które praktycznie wariują z miłości, albo które są tak dwulicowe, że praktycznie wcale ich nie znasz... TO zrobiło to dobrze. Czułam do niego naprawdę dużą sympatię, mimo że wcale nie chciałam.
A potem - dla naszych bohaterów - minęła jakaś minuta, a Leifta stał się kompletnie inną postacią.... Nie mam pojęcia, jak to się stało, nie miał czasu na żadną przemianę i nagłe stanie się pacyfistą. Garda, jego (ponoć) soulmate, prosi go o pomoc, a on ją zlewa? To jest tak strasznie out of character, że będę naprawdę zła, jeśli to nie jest kolejna zagrywka z jego strony. Czytałam jak ktoś pisał, że być może Leif wszedł do kryształu tylko dlatego że kochał Gardę, nie chciał stracić tych 7 lat i tak dalej... No jest wiele rzeczy, które można z tym zrobić. Byle nie zostawiać go pokutnikiem. Wszystko, tylko nie to. Niech w końcu się wkurzy, zamieni w demona i przestraszy całą okolicę na śmierć, cokolwiek, byleby odżyły te ciepłe kluchy. Bo to był, mimo wszystko, kawał dobrej postaci, a teraz mamy Lysandra, tylko 10 razy mniej charyzmatycznego. I to bez powodu.
3. Mateuszek
*sigh*
Rozumiem zapotrzebowanie na "normalną postać". Ale Mateuszek nie dorasta do pięt innym z jego gatunku - Kentin, Hyun, Yoosung, to są własnie te "normalne" postacie, a jednak mają charakter! Nie podoba mi się wciskanie go nam na siłę, OSTATNIĄ RZECZĄ o jakiej pomyślałaby Garda w swojej sytuacji byłaby ładna buźka jakiegoś chłopca na jakiego wpadła. Jakim prawem dialogi o tym jak się rumieni jak jakaś 15letnia Sucha są obowiązkowe!? Kto to pisał? Dlaczego po 2 odcinku można było mieć z nim 45 lovo, a z pozostałą dwójką tylko 20 i 25? Poza tym, strasznie nie pasuje do uniwersum, wygląda jakby urwał się z jakiejś rycerskiej gierki na telefon, a niby jest super popularny. Popularny? Przy wampirach i innych takich? I jeszcze sam mówi, że to dlatego że Garda jest człowiekiem, chociaż jej pomnik ma skrzydła, a Garda nie wydaje się nawet w 1/3 tak popularna co ten wypierdek. Weźcie mi go sprzed oczu, i on niby zajął miejsce potencjalnego innego WS'a, Ezarela albo Koori? Serio? Jeszcze jest fanem Lance'a, jakby mogło w ogóle być gorzej....
4.
Ostatnio zmieniony przez Taara (02-05-2021 o 21h47)
Hejka^^
Na chwilę obecną z nowych postaci, najbardziej przypadła mi do gustu Koori, ma charakterek i wydaje się być bardzo ciekawą osóbką
Dodatkowo jest Kitsune, co u mnie daje dodatkowy bonus, ponieważ bardzo lubię tę rasę
Jak wszyscy to wszyscy
Mathieu
Czy beemoov poważnie dał nam człowieka? Mamy do wyboru wampira, smoka, aangela (lub daemona jak kto woli) i CZŁOWIEKA? Ale na poważnie, nie jest AŻ taki zły, wydaje się całkiem uroczy, zwłaszcza jego tik z przeczesywaniem włosów ręką. Wydaje mi się tylko że zbyt łatwo nabija się z nim lovometr. Wygląda całkiem uroczo ale bez szału
Leiftan
Póki co jest po prostu nijaki, woli zejść na dalszy plan. Nie jest tak interesujący jak wydawało mi się to, kiedy grałam w The Origins, może to się zmieni ale zobaczymy. Co do wyglądu... miałam nadzieję, że w NE w pozbędzie się swoich małych warkoczyków, a tymczasem one wyewoluowały w jeden wielki ;_; No i jego twarz jest teraz dziwnie wydłużona
Nevra
Oczywiście wrócił do swoich starych zwyczajów *sh00k*
Ale jest teraz znacznie bardziej zdystansowany. Prawdopodobnie przez wydarzenia z TO. Mam nadzieje, że stopniowo znów zacznie się dla nas otwierać i odzyska swój dawny charakter, trzymam za to kciuki. I muszę przyznać, że wygląda o nieeebo lepiej, podoba mi się fakt, że wreszcie możemy zobaczyć jego bliznę na twarzy. Wygląda po prostu bosko (chociaż nie mam pojęcia co stało się z jego twarzą na ilustracjach)
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Wypowiem się tutaj jako osoba nie grająca wcześniej w The Origins, ale jestem na bieżąco z New Era. Oczywiście słyszałam to i owo od znajomych, którzy grali w Origins. Ja osobiście tylko przeklikałam dialogi do 6 odcinka, żeby móc korzystać z targu, ponieważ ta historia w Origins nie za bardzo mnie interesuje. Tak samo postacie, które są tam pokazane. Żadna nie zaintreresowała mnie na tyle, żeby chcieć w to grać. Na upartego mogłabym mieć za WS Valkyona, ale to też nie był szczyt moich marzeń.
Przechodząc do postaci z New Era, myślę, że szerzej będzie można się wypowiedzieć po większej ilości odcinków. Jednak postanowiłam opisać tu swoje pierwsze wrażenia.
Zacznijmy od Mateusza. Jest on ciekawą postacią i na pewno zyska dużo fanek/fanów przez to, że także jest człowiekiem jak nasza główna bohaterka. Zabawnie jest patrzeć jak kłóci się z Koori. Przypomina mi bardzo mojego kolegę z pracy, z którym codziennie się kłóciłam i wyzywałam. Właśnie przez to czuję sympatię do Mateusza, a bardziej taki "love-hate". Jakby go zabrakło, to czułabym pustkę, ale jak jest, to ciągle mnie wkurza.
Na WSa bym go nie wzięła, ponieważ jest dość młody, a ja raczej nie gustuję w osobach w tym samym wieku. Wydaje się być dość zapatrzony w siebie, co także mnie trochę odrzuca. Nie porównywałabym go na pewno do Hyuna ze Słodkiego Flirtu, ponieważ Hyun nie był taki pewny siebie jak Mateusz. Był po prostu miły aż do obrzydzenia. Mateusz taki nie jest, a spotkałam się już nie raz z porywnywaniem go właśnie do Hyuna.Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Moim zdaniem powinien przestać polegać na innych, albo nie jeździć na misje, jeśli nie chce się sam bronić. Nie rozumiem jego myślenia, ale jakoś nie ciągnie mnie do tego, żeby zagłębiać się w jego całą historię. Jednak muszę pochwalić jedną rzecz w jego wyglądzie: lepiej mu z tym jednym dużym warkoczem niż z tymi małymi, które miał w The Origins XDSpoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Wydaje się być dość wygadany, kiedy zachodzi taka potrzeba, na przykład w kierunku Koori.Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Najzabawniejsze jest to, że w The Origins mam ustawionego Valkyona jako WSa, a w New Era biorę się za Lancelota (tzn Lanca XD). No ale cóż, co w rodzinie to nie ginieSpoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Na pewno nie podoba mi się to, że postać Lanca jest wprowadzana dopiero w 3 odcinku, gdzie nawet nie mamy możliwości z nim porozmawiać,Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Mam nadzieję, że na misji w Genkaku będzie możliwość dłuższych dialogów niż te na statku w odcinku 4. Szczerze, nie dość, że typ jest taki niedostępny, to jeszcze nie dostałam z nim końcowego dialogu w 4 odcinku. Kiedy ja mam się do niego zbliżyć? Bo już naprawdę nie wiem. Mam nadzieję, że zostanie to jak najszybciej naprawione i, że w końcu dostaniemy z nim więcej dialogów w następnych odcinkach. Zastanawia mnie też kwestia pierwszej randki, jak to będzie wyglądać? Najchętniej, to bym chciała odcinek, który cały spędzamy ze swoim WSem i idziemy na całodniową randkę gdzieś w plener. Chodzimy, rozmawiamy, może jakaś mała drama, żeby nie było nudno, a na koniec ładna ilustracja przy zachodzie słońca jak Gardienne i WS się całują (może być też jakaś bardziej hot ilu, nie mam nic przeciwko, nawet bym się cieszyła XD). Lance w New Era jest dość zimny i ciężko w ogóle nawiązać z nim nić porozumienia (takie są przynajmniej moje odczucia). Podoba mi się w nim to, że mało się odzywa, ale kiedy trzeba, to stawia na swoim.Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez LexanitaFoxx (18-06-2021 o 03h41)
Mnie za to ciekawi nowa postać która pojawi się w 5 odcinku.
Tutaj relacja z insta beemoov:
Zapewne ten zły
Mi się postać podoba
Jest parę rzeczy, do których można się przyczepić ale ogólnie postać wyszła świetnie (przynajmniej oceniając to co widać) a klatę zaprezentowali mu lepiej niż lancowi! XD
Co do charakteru się nie wypowiem, bo znają twórców to nie ma co liczyć na głęboką i złożoną postać, która by była czymś więcej niż zwykłym popychadłem fabuły. Zresztą może to i lepiej. Pszczółki nie potrafią takich postaci.
To co bym chciała zobaczyć to całościowy wizerunek postaci, z wszystkimi ogonami
Oraz jego twarz jak się uśmiecha
Ten sam vibe
Zboczę z tematu pana z zapowiedzi i powiem:
(zawiera spoilery z 4 odcinka)
Wyłamię się, bo nie mogę już milczeć - odebrałam postać Koori zupełnie inaczej niż - jak zauważyłam - większość ludzi. Po pierwsze, uważałam ją za ciekawą i piękną postać już od początku: bardziej dopracowana "wersja Miiko" (ale umówmy się, z Miiko niewiele ma wspólnego oprócz rasy), można sobie pożartować z nią i tworzy naprawdę ciekawą, przyjazną atmosferę dla Eriki od samego początku (nie traktowała nas jak zbawcy, nie znała jej też, ale podejście miała lekkie).
I byłam ciekawa, czemu tak reaguje na mężczyzn przy władzy - wiadomo, bimuf jest dosyć stereotypowy, nie zaskoczyło mnie to aż tak bardzo, ale uważam, że to i tak ciekawy motyw. Cały jej wybuch złości odebrałam inaczej. Postawcie się chociaż na chwilę na jej miejscu (nie mówię, że wyładowywanie złości na ludziach jest dobre - nie jest.): wraca do domu, z którego uciekła, gdyż jej mąż zniszczył jej życie, rodzina właściwie ją opuściła i nikt specjalnie jej nie szukał/nie tęsknił. Stresowała się jak diabli, dochodzi do tego misja, walka na statku + zadrapanie przez chowańca. Wybuch był jaki był, ale odebrałam go jako takie desperackie wołanie o pomoc, ona jest, kurdebele przerażona tym, że musi wrócić stamtąd, skąd przecież uciekała. Jak wyżej wspomniałam, nie popieram wyładowywania emocji na ludziach, szczególnie że oni nic jej nie zrobili i na pewno by jej pomogli w każdej możliwej sytuacji. Jednakże wybuchła. Jak zwykły, żyjący człowiek (uah, bimuf zrobił postać dosyć ludzką!!!). No i czepianie się Koori, bo obraża wszystkich chłopaków. Hm. Ale znowu czemu ludzie się tak nie czepiają Nevry, który jedyne co robi, to pluje na Leiftana przy każdej nadarzającej się okazji?
Nie wiem, nie mogę się przekonać do tego, by znielubić tę postać. Gdyby była opcja romansowania z nią, to prawdopodobnie rzuciłabym Lance'a w kąt dla niej. Uważam, że mimo wszystko to jedna z ciekawszych postaci.
Choć widziałam gdzieś ładne podsumowanie - Mateusz i Koori powinni skończyć razem, bo gra nam aż to czasem wydaje się podsuwać. Zgodziłabym się z tym.
Ja być może odbieram te sceny jak i samą Koori negatywnie przez to co miało miejsce nieco wcześnie w Słodkim Flircie.
Przechodząc czwarty odcinek miałam przed oczami pseudo-feministyczne akcje ala Priya która najchętniej to plułaby na każdego gościa po kolei i po prostu biorąc pod uwagę fakt ,że mija jakiś odstęp czasu ,a to samo ma miejsce w Eldaryii to ciężko mi tu szukać jakiejś głębi, a wręcz wygląda to dla mnie jak próba wciśnięcia toksycznego feminizmu broniąc się i jednocześnie stojąc za plecami "traumy postaci".
Po prostu nie podoba mi się fakt ,że pewne akcje i to dosyć problematyczne są wciskane w różne gry bo o ile Pryie mam gdzieś nadal z tyłu głowy i do tej pory jest jedną z gorszych dla mnie postaci, tak fakt ,że dzieje się to samo z inną postacią w niewielkim odstępie czasowym wprawia mnie w lekkie oburzenie.
Czy podróż Koori w góry ma sens czy nie już sobie odpuszczę bo z jednej strony dobrze wiedziała na co się pisze , z drugiej fabularnie walnęła tekstem ,że jest jedyną osobą która zna te tereny.
Zdaje sobie również sprawę,że mój punkt widzenia nie jest jakoś super bo w tym przypadku wydarzenia z jednej gry przekładam w teorii na zupełnie inną grę- ale po prostu nie chce mi się wierzyć ,że beemoov miał w tym jakieś głębsze intencje.
Na dodatek sądzę ,że Koori to postać którą albo się bardzo lubi ,albo szczerze nienawidzi- czy taki był zamysł? Nie wiem, jednak ja osobiście należę do tej drugiej grupy i aktualnie nie widzę powodu ku zmianie,co jest oczywiście dosyć słabe bo potencjał był.
Z resztą jak przy wielu innych bohaterach ,ale taka cena jeśli chodzi o małą liczbę odcinków.
Ostatnio zmieniony przez VampireCarmila (13-06-2021 o 23h47)
@Lexi, muszę przyznać, że nieco zaskoczyła mnie reakcja ludzi na wątek Koori. O ile mogę zrozumieć, że nie każdy pała do niej sympatią (raz- służy scenarzystom do zdzierania maany z graczy często niesłużącymi niczemu rozmowami, dwa- rozgrywka trochę narzuca nam przyjaźń z nią bez względu na to, czy uważamy ją za najbardziej irytującą bohaterkę, trzy- czasami jej odzywki skierowane do innych potrafią być zwyczajnie chamskie, choć co prawda nikt nie powiedział, że w grze mają być same milutkie postacie z kryształowymi charakterami, tym bardziej, że lepiej, gorzej można jej gadkę usprawiedliwić tym, że ta fasada nieprzebierającej w słowach flirciarskiej cwaniary może być wypracowanym mechanizmem obronnym), o tyle demonizowanie kitsune znając jej backstory z 4 odcinka jest nieco na wyrost.
I trochę odebrałam wypowiedzi niektórych jako zjawisko victim blamingu- a że głupia, że nie ogarnęła w czas, że typ to żądny władzy manipulant zamydlający wszystkim oczy i cichaczem pozbawiający żonę przywilejów (wiadomo, przecież ludzie mają wbudowany radar pozwalający im na natychmiastowe rozpoznawanie toksycznych partnerów), a to naiwniara, wcześniej jej pasowała pełniona rola, a później się jej magicznie odwidziało (bo osoba nie może w trakcie życia uświadomić sobie, że dotychczasowe wybory to nie jest do końca to, czego chce od życia, tym bardziej, że inne osoby popychały ją na konkretną ścieżkę), do tego jej oskarżenia dotyczące zamordowania króla są z tyłka wyjęte (przyznaję, no trochę tak to wygląda XD, ale wydaje mi się, że nie wysnułaby takich wniosków ot tak, bo uznała, że jej facet już be i ona stąd spada). A, i jeszcze ale z niej okropna stereotypowa feministka nienawidząca mężczyzn (btw, nienawiść względem mężczyzn nosi pojęcie mizoandryzmu i nie ma nic wspólnego z feminizmem). Tak, nie wszyscy faceci są źli, my jako gracze to wiemy (not all meeeen!! ; )). Tylko że Koori opiera swoje poglądy na swoich dotychczasowych relacjach i doświadczeniach (zanim pojawił się jej eks, wspominała o licznych adoratorach, których interesowały tylko jej tytuł i wpływy, jakie mogliby uzyskać, wiążąc się z nią, ponadto być może musiała się naoglądać na dworze królewskim mężczyzn u władzy robiących paskudne rzeczy i pewnie dodatkowo umniejszającym pozycji kobiet na podstawie panujących w tamtejszym społeczeństwie schematów), więc jej obraz rzeczy jest bardzo subiektywny i stąd dosyć zniekształcony.
+ Patrząc przelotnie na to, jak narysowana została postać eksa Koori (z miny typowy arrogant cocky bastard, ale ta odrzucająca wersja), nie spodziewam się zaserwowania zabiegu pod tytułem „on naprawdę nie jest taki zły, kitsune była trochę niesprawiedliwa, on chciał dla niej dobrze”.
I jako osoba, która była kiedyś świadkiem takiego ‘irracjonalnego napadu histerii i furii’ u kogoś bardzo bliskiego, nie potrafię patrzeć na postać Koori bez krztyny współczucia. Jestem w stanie zrozumieć, że z powodu natłoku emocji doszło do takiego momentu, że nie kontrolowała swoich słów, choć zgadzam się z tym, że samo wyżywanie się na bóstwom ducha winnym męskich członkach załogi było raniące i nikt nie chciałby znaleźć się na linii „ostrzału” tak jak oni. Być może pszczoły zrehabilitują postać lisicy w oczach części użytkowników, pozwolą jej ochłonąć po stresujących wydarzeniach lub przekonać się na własnej skórze, że nie we wszystkim miała rację odnośnie pewnych spraw (stawiam na ratowanie jej przez chłopaków, po linii najmniejszego oporu).
Swoją drogą, nie mogę nie zgodzić się z Lancem, że Koori nie powinna być wysyłana do Genkaku, skoro najwidoczniej powrót do rodzinnych stron to dla niej traumatyczne przeżycie i niebezpieczeństwo (I mean, nie to, że dla reszty ta podróż to miły wakacyjny wypad). Nie do końca pamiętam już, jak to wytłumaczyli poza marnym „najlepiej zna teren”. I tu jak dla mnie problemem jest decyzja Huang Ha, która wiedząc, że lisica uciekła ze swojego kraju w obawie przed tym, do czego jeszcze posunie się jej partner, zezwala na udział Koori w misji (mało ważne, czy ta sama z siebie wyraziła chęć bycia przewodnikiem, nie pamiętam, czy była o tym mowa). Mało empatyczne zachowanie jak na kogoś, kto jest powszechnie uznany za dobrą duszę, moralny support członków straży pełny wewnętrznej mądrości.
Jak już wiele osób pisało, Beemoov wali nas po głowie dialogowymi (nie)subtelnościami i źle poprowadzonymi wątkami (na przykład, jak ktoś słusznie zauważył w wątku odcinkowym, na trochę inne kwestie poszedł nacisk scenarzystów -skupienie na kwestii stereotypowych ról płciowych i zlekceważenie problemu manipulacji, uzależnienia emocjonalnego, czy na czym opierała się ich relacja, wykorzystywaniu innych w celu podstępnego zdobycia tronu), przez co historia Koori ucierpiała, bo zamiast wczuwać się w emocje postaci i współczuć jej losom, gracze czują irytację do tego stopnia, że zaczynają widzieć w niej wyolbrzymiającą histeryczkę i stawać po stronie jej męża. Ale chyba do tego poziomu scenarzyści nas już przyzwyczaili :’).
Kończąc ten przydługi wywód, nie jestem w stanie nienawidzić Koori jako postaci, powiem więcej, w generalnym rozrachunku nawet ją lubię (w przeciwieństwie do Huang Ha ekhem), choć czasami działa mi na nerwy. Mam nadzieję, że będzie miała jakiś character development (albo przynajmniej stanie się bardziej znośna dla jej antyfanów).
Weszłam tutaj i widzę ściany tekstu pełne różnorakich opinii na temat postaci i szczerze zastanawiam się, czy w ogóle zaczynać 〃▽〃 Natomiast widziałam, że wiele osób podzieliło bohaterów NE, więc pozwólcie, że zerżnę od Was i również napiszę w tym stylu~
Nie wyłapałam, czy ktoś tu pisał o Gardzie (jeśli tak to przepraszam), ale muszę powiedzieć, że ta dziewucha zaczęła mnie niemiłosiernie irytować. Dzięki możliwości TO za antyczną walutę, NE zaczęłam niemal od razu po ukończeniu 30-tego odcinka The Origins.
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Najzabawniejsze jest to, że w The Origins mam ustawionego Valkyona jako WSa, a w New Era biorę się za Lancelota (tzn Lanca XD). No ale cóż, co w rodzinie to nie ginie
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez Divia (23-06-2021 o 21h48)
A ja poruszę temat nowej postaci, która została pokazana w nowej wiadomości na Facebooku Eldarii. Chodzi konkretnie o człowieka, którego mają spotkać bohaterowie. Ucałowałabym twórców, gdyby to był jeden z krewnych Gardzi.
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez Lerin (21-07-2021 o 17h03)
Tak ta wiadomość będzie jednym wielkim spojlerem ponieważ nie potrafię się powstrzymać od nawiązań do pewnych sytuacji z NE i TO, a poza tym jest to opinia osoby bardziej oglądającej niż Grającej.
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez Noctis (28-07-2021 o 19h33)
czy tylko ja uważam ze Huang Hua wygląda dziwnie w krótkich włosach ? ;/ ,Mathieu zdecydowanie na + ,spodziewałam się zupełnie nowych męskich postaci w końcu główna bohaterka mogłaby się obudzić po 100 latach i nie postarzeć ani o dzień to byłoby ciekawe
@up Moim zdaniem Huang Hua wygląda dobrze w krótkich włosach, pasują jej. Jednak trochę szkoda, bo wcześniej miała naprawdę piękne włosy. Aczkolwiek wydaje mi się, że z tą krótką fryzurą wygląda bardziej jak taki "szef" KG xD
Strony : 1 2