Strony : 1
Odcinek w kilku momentach za bardzo przegadany, ale poza tym (i koleją opłatą za strój bruh) był bardzo przyjemny. Na początku nic się nie działo, a na końcu tak akcja poleciała do przodu. No i końcówka to chyba największy cliffhanger z całej gry...
Czy też nie uważacie, że Gardzia ma młodszą siostrę/brata i mogła jego/ją aktualnie spotkać? Jak sama zauważyła, ten pokój był przez kogoś używany i to musiała być młoda osoba. (pisaki, plakaty, pluszaki) Mogła się urodzić po tym jak rodzice stracili nadzieje na odnalezienie Gardzi, żeby zrekompensować sobie jakoś stratę. No ale też nigdy jej nie zapomnieli i pokazali zdjęcia starszej siostry, dlatego została rozpoznana.
Z drugiej strony Gardzia jak zwykle zaimponowała inteligencją włamując się do domu, bez upewnienia się czy ktoś tam w ogóle jest....
A po trzecie... Nevra miał złoto. Złotem niczym nie zapłacisz, ale złoto można sprzedać w kantorze lub u jubilera. Czemu w ogóle, o sprawach finansowych nie pogadali przed podróżą?
Fajnie, że znalazło się trochę miejsca dla WS, ale trochę irytował mnie fakt, że ciągle Lance powtarzał "może później", "nie ma czasu", "to nie odpowiedni moment". Wiadomo, że każde z nich było zapracowane i pochłonięte sprawami organizacyjnymi, ale myślę że po całym dniu mogliby znaleźć te przysłowiowe 5 minut, na spędzenie razem czasu. Już nie chodzi mi o jakieś szalone randki lub spędzanie czasu w łóżku, a jakaś spokojna rozmowa i rozwinięcie relacji.
Może pobyt na Ziemi trochę to zmieni
Z każdym odcinkiem co raz bardziej żałuję, że Hung Chu nie może być WS. Dawno tak nie lubiłam żadnej żeńskiej postaci
A z ziemskich strojów śmiechłam
Nie no, to jest jakiś dramat.
Gard zamiast dostać ważną rolę, miała pomagać Purriry. Pomagała jej całe dwa dni a później już nie miała co robić. Powinna prowadzić wykłady razem z Mathieu... Już pomijam fakt, jak beznadziejnie ukazali lekcje, ale najbardziej mnie szokuje to, że jak Gard pojawiła się w Eldaryi, to nikt się jej światem nie interesował. Nikt nigdy prawie nie zadawał żadnych pytań. A teraz nagle, po kilku latach wszyscy są zainteresowani Ziemią. Dla mnie to jest niepojęte, że nikt do tej pory faktycznie nie wymyślił takiego zajęcia dla Gardienne, nikt do niej nie przyszedł, żeby zapytać, jak wygląda życie na Ziemi.
Ilość romansu w tym odcinku jest tak zawrotna, że nawet nie wiem, od czego zacząć. Dwójka zakochanych osób nie potrafi się nawet ze sobą spotkać i porozmawiać. Nie stać ich nawet na przytulenie. Ja rozumiem, że twórcy próbują budować napięcie, ale nie podoba mi się ta droga, że albo jest szał uczuć albo nic. Związki tak nie wyglądają.
Dialogi postaci coraz bardziej mnie denerwują. Potoki słów bez żadnego znaczenia. Boli mnie, jak widzę, jak bardzo główna bohaterka jest traktowana - nikt się nie nie interesuje. Ma być ważną postacią obecnych wydarzeń, a tymczasem... nie dzieje się nic.
Tych strojów to nawet nie będę komentować xDD
A mi się bardzo podobało. Dużo rozmów o szyciu, które bardzo lubię, przybliżyli mi postać Purriry i jej pasję. Jamon i Karuto angażujący się w sprawę i ich urocza "dyskusja" na temat kieszeni bardzo poprawiła mi humor. Scena z mierzeniem była super wykorzystana, miło się czytało. Fajny pomysł z ziemskimi ubraniami, w końcu nie mogą tam wejść full zbroja mode, a ktoś to musiał zaprojektować. Lepiej już Gardienne niż Mathieu. To najlepsze i najciekawsze zadanie w tym sezonie jakie otrzymałam ze względu na to jak dobrze się to czytało. Nie jest wysokich lotów, ale było bardzo przyjemne i angażujące. Nie miałam ochoty skipować. Aha i przepiękne są te nowe tła! Ten warsztat mam nadzieje, że pojawi się w sklepie bo natychmiast go kupuje.
Muszę przymknąć oko kolejny raz na horny Gardienne. To ewidentnie nie jest czas i miejsce, jednak moja bohaterka nie bardzo to kuma i idzie w tango w najbliższej uliczce, która jest wolna. No ale taka jest ta gra i to już chyba kwestia przyzwyczajenia. Mogę się tylko uśmiechnąć do siebie.
No kurcze, bardzo dobrze się bawiłam podczas tego odcinka. Działo się dużo, były zabawne momenty i w końcu jakieś emocjonujące. Przykro mi się patrzyło jak z Gardienne totalnie się wszystko WYLAŁO. To jednak okrutne, że nadzieja, która się w niej pojawiła tak szybko zgasła. W tej jednej scenie musiała przeanalizować tyle rzeczy.. No i nie zapomnę poświęcenia Huang Chu. Wiedziałam, że nic jej nie będzie ale i tak jakoś mnie to poruszyło. W ogóle Huang Chu to ukryte złoto w tym odcinku.
Ilustracje są śliczne, grupowa jest moją ulubioną. Strój i sam odcinek dość tani, ciekawie zobaczyć Gardienne i innych bohaterów w czymś innym niż fantasy.
Jakoś tak nie umiem znaleźć minusów oprócz niespójności jeśli chodzi o to złoto. Na upartego można pomyśleć jednak, że sprzedać takiej ilości złota mogłaby być podejrzana/ryzykowna. Ludzie bez dowodów, dokumentów, potwierdzenia..
Mi się bardzo podobał odcinek. Ja bym się już tego złota tak nie czepiała - nie ogadali tego, ale z doświadczenia wiem, że i w realu w wielu odpowiedzialnych zawodach nie omawia się często ważnych rzeczy bo brakuje czasu/niekompetentni przełożeni, którzy wychodzą z założenia "jakoś to będzie" (a w Eldce są niekompetentni szefowie, sorry). Zresztą nie zdziwiłabym się gdyby Gardzia po prostu strzeliła tak propozycję, bo chciała zobaczyć swój dom. Od początku przecież wypytywała czy teleportują się niedaleko miejsca, gdzie zniknęła z ziemii...
Moja teoria jest taka, że rodzice sobie w jakiś sposób przypomnieli - np po jej poświęceniu czas przestał działać i założyli całą organizację (no hajs mają) aby znaleźć Gardzię.
Sceny z Nevrą - miodzio. Trochę się sfrustrowałam jak go mierzyła, bo niby na niego leci, ma mokre sny, po czym odsuwa twarz jak chce ją pocałować? No ale swojego dopiął 
W końcu się trochę rozluźnił
Jedyny minus odcinka dla mnie to to, że na kolejny będziemy długo czekać 
Jestem rozczarowana odcinkiem, mam wrażenie, że wydałam prawie 4 tys. maany na dialogi, które niczego (opórcz końcówki) nie wniosły do fabuły.
Generalnie normalny zabieg, że z czegoś trzeba maanę zedrzeć, ale HALO - zostało 5 odcinków do końca gry, a fabuły jest tu tyle co kot napłakał.
Strasznie się żenowałam jak czytałam co się wyprawiało jak Gardienne zdejmowała miarę z Leiftana i dzięki Ci Borze Szumiący żeś mi oszczędził opisów mokrych snów Gardzi.
Końcówka w porządku, ale jakaś taka przewidywalna w moim odczuciu.
Plusem odcinka są też Strażnicy w ziemskich strojach, nawet nienajgorzej im to wyszło.
Ilustracji grupowej nie dostałam :') Ilustracja z WSem - bardzo ładna.
/Odcinków jest 20, nie 15 - Lexi
- wiewiórki w czołgu
Fantastyczny odcinek, dawno, naprawdę dawno tak mnie fabuła nie wciągnęła, jak przy tym odcinku. Przede wszystkim cieszę się, że większość rozmów nie było zapychaczami, nawet te, które niby można by ominąć doskonale spełniały swoją rolę przedstawienia punkt widzenia "nie-ziemian" na sytuację. Orzeźwiający zabieg zmuszenia nas do zastanowienia się nad zwyczajami, które są dla nas zwyczajne (jak przedstawienie się chociażby). Do tego wszystkiego nasza postać - nareszcie Gardzia pokazuje, że ma rozum i poczucie humoru. Jej spostrzeżenia były trafne, tok rozumowania i dochodzenia do określonych wniosków logiczny. Bardzo, ale to bardzo mi się to wszystko podobało. Sceny mające spełniać rolę "romansu" ogromnie mnie bawiły, nie wiem, jak w innych liniach romansowych, ale w linii Leiftana napięcie pomiędzy bohaterami aż trzeszczało od iskier XD Mogłam się wczuć w to uwodzenie partnera :3, szczerze ubawiłam się wyobrażając sobie te sceny XD Ogólnie odcinek chyba po raz pierwszy pokazał nam dobrze opracowany plan działania ekipy z Eel, do tego szkolenie Mateusza - świetne pomysły zrealizowane w doskonały sposób. Stroje przemyślane i choć uważam strój Lance za najgorszy (nie za wiele tam wspomnianego "basicu" i "uniwersalności", które widać w strojach reszty chłopców) to i tak ciekawie się patrzyło na avatary w ziemskich strojach. Idea podróży na ziemię trzymała moje zainteresowanie od kiedy tylko padła w grze, nie rozczarowałam się tym razem. Ogromnie liczę, że poziom z tego odcinka zostanie utrzymany i ekipa spędzi trochę czasu na Ziemi. Zakończenie naprawdę interesujące, już nie mogę się doczekać następnego odcinka <3 Oby tak dalej!
@Yunhwai @Ewwie Sprzedaż każdej ilości złota w legalny sposób odbywa się przy okazaniu dokumentów 
Jubilerzy oraz właściciele lombardów zabezpieczają się w ten sposób przed zakupem towaru kradzionego, więc akurat to było bardzo przemyślane i realistycznie przedstawione Nie mogli przedstawić fałszywych dokumentów, bo te, jak wie każdy, kto dostał już dowód czy prawo jazdy, mają często zmieniany wzór i bez problemu obecnie można sprawdzić ich legalność Scena z Mathieu a potem scena w lesie po przybyciu na ziemię doskonale pokazała, że dla Eldaryan płacenie złotem było oczywistą oczywistością, stąd można domniemać, że nikomu do łba nie przyszło sądzić, że coś będzie nie tak - nie rzadko sami mamy w życiu sytuacje, gdy coś, co uważaliśmy za oczywiste, okazuje się zupełnie inne, więc ja tu widzę tylko fajne rozwiązane zagonienie nas do konfrontacji z przeszłością naszej postaci
Ostatnio zmieniony przez Crewedka (20-01-2022 o 14h25)
Cieszę się, że ktoś sprostował sprawę złota bo sama nie byłam do końca pewna jak to się odbywa! W takim razie wychodzi na to, że odcinek w całości był przemyślany. Ośmielę się nawet stwierdzić, że dla mnie - najlepszy w tym sezonie
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
@up Zgadzam się, moim zdaniem 10 odcinek to najlepszy odcinek tego sezonu jak dotychczas Co do wizji - na pewno mogłaby być zabawna XD
No i takie to no.
Odcinek był lepszy od poprzedniego, ale nadal słaby. (Tamtego to nawet nie chciało mi się na forum komentować xD)
Główny problem to masa dziur fabularnych. Serio, dawno takiej karuzeli nie było. Jakby Żakowie od scenariusza sobie przekazywali na ślepo co kto ma dopisać do fabuły, żeby szybko odbębnić i pójść na rogala.
Portale, które jednak nie są tak trudne do otwarcia, smoki siedzące na kamykach, próba okradnięcia rodziców, bo nie mają dostępu do internetu, mimo że jeszcze na zebraniu rady Garnek opowiadała o istnieniu bibliotek z dostępem do komputerów XD Purral, który nagle jest wielkim złym, ale tylko z nazwy, bo tak naprawdę nic nie zrobił. I jednocześnie Pyrrka, która jest wredna i irytująca, ale z jakiegoś powodu wzbudza sympatię Garnka, BO TAK. Tak można by wymieniać i wymieniać.
Chcica Gardienne w środku miasta to totalna żenada. Scenarzysta zrobił miasto widmo, bo tak mu pasowało do kontekstu chcicy xd Nagle ani słowa o tym, że na ulicach są ludzie. Tylko Garnek i (w moim przypadku) Ląs. Rzuca się na niego jak dzika, a może kurde dałaby mu dojść do głosu? Może koleś sobie nie życzy w tym momencie? Nie ma mooda, cokolwiek? Ale nope. Garnek chce ciastko, musi wziąć ciastko siłą. Tak wygląda ten romans z jej strony. Wszystko na siłę.
Garnek popychadło vol. 10. Oddelegowana do szycia ubranek, ale tak naprawdę to musi przy okazji znowu uratować świat, jednocześnie nie mając nic do powiedzenia, bo steruje nią Straż.
Motyw treningów z Karenn jest totalnie nużący, ani to przyjacielska zabawa, ani nauka. Zrobili z niej pro wojownika, ponownie na słowo honoru, bo poza treningami z przyjaciółmi w żadnej innej walce się nie wykazała xD Dodatkowo ciągnąc Garnka na treningi tylko się nad nią pastwi. Po co?
Wracając jeszcze do tej wielkiej misji. To wszystko brzmi, jakby było totalnie niezaplanowane. W 9 odcinku HH rzuca, że Garnek jest częścią wielkiego planu, ale na początku 10 scena sugeruje, że na pomysł WYGOOGLOWANIA emblematów żołnierzy wpadli dzięki pogadance Garnka o ziemi. To jaki wcześniej mieli pomysł? Co chcieli na tej ziemi zrobić nie wiedząc, że dostęp do informacji jest tak powszechny? Z ich podstawową wiedzą co mogliby chcieć osiągnąć na ziemi? Już łatwiej byłoby pojmać jakiegoś żołnierza i z niego wydusić te informacje (to wszystko w założeniu, że przed naradą z 10 odcinka nie wiedzieli czym jest w ogóle internet). To się kupy dupy nie trzyma i tyle.
Z pozytywnych rzeczy, to na pewno współpraca Karuto z Jamonem. To się przyjemnie czytało i nawet człowiek mógł się uśmiechnąć.
Huang Chu i jej przejście przez portal. Osobiście byłam zaskoczona, fajna scena, więc na plus.
Tło pracowni Pyrrki jest bardzo ładne, na pewno skorzystam.
Illu z Matim mi się podoba. Jest nawet urocza.
Czym dłużej analizuję ten odcinek, tym więcej złych rzeczy wywlekam. Dlatego tutaj skończę. Dla mnie ten odcinek ląduje w topce najsłabszych. Nie jest najgorszy z najgorszych, ale nadal mocne rozczarowanie.
klasyczne podziękowania dla Piekła, bez was bym tego nie przetrawiła xd
Ostatnio zmieniony przez Elentiya (20-01-2022 o 17h04)
Ten odcinek był tak zły, że zaczęłam kwestionować sens dalszego grania w ten szajs.
Przez cały odcinek praktycznie nie się nie działo. Nie było żadnego dobrego dialogu. Żadnej fajnej sceny z WueSem. Odcinek był też sprzeczny z tym, czego dowiedzieliśmy się w TO.
Wysiadywanie kamieni przez smoki, co. W ogóle skąd ten pomysł xD Jakby, smoki nie żyły już w momencie, w którym powstała Eldarya, jak brali te wysiedziane kamienie xD
A wiadomo, że musieli ich dużo zużywać, żeby zdobywać jedzenie z Ziemi i w ogóle żyć, bo przecież nie mogli jeść tego, co dawała Elda, bo nie miało to żadnych składników odżywczych.
W ogóle oni regularnie odwiedzali Ziemię, żeby zdobywać żarcie, ale nic o niej nie wiedzą? Nawet co to jest puszka, co to prąd, co to winda, co to samochód, co to internet? L O L A przecież z pierwszego sezonu wiemy, że Nevra czytał Zmierzch chociażby xD Ciekawe, co sobie pomyślał o scenie, w której Edzio ratuje Bellę przed samochodem xD że z jakimś potworem walczył?
Mati zachowuje się ultra sus już od dawna, ale jeśli okaże się zdrajcą, to oczywiście będzie to wielkie zaskoczenie dla Gardzi i całej straży xD
Gardzia w pierwszym sezonie mówiła, że zakochana nie była ani razu, ale teraz mówi, że wymykała się przez okno do chłopaka, co xD
Rodzice Gardzi przez 8 lat nie naprawili okna xD
Zamiast pójść do biblioteki, żeby skorzystać z komputera, wolą okraść dom rodziców Gardzi.
Zamiast ukraść lub po prostu skorzystać z komputera, tabletu czy telefonu w domu Gardzi, wolą ukraść kasę xD
Gardzia po 8 latach zna plan dnia swoich rodziców xD
Nevra sam chciał wbić na chatę, mimo że nie wie jak ludzki dom w środku wygląda i czego niby miałby tam szukać
Eliksir Mnemosyne jednak nie zadziałał tak jak powinien?
Gardzia bez powodu rzuca się na WueSa na środku ulicy i się z nim namiętnie liże. Cringówa. A tak to przez cały odcinek nie było scen z WueSem. Mimo że Gardzia miała czasu aż nadto, bo się snuła bez celu po KG. Odmówiła Nevrze spotkania wieczorem tłumacząc się brakiem czasu, a potem spała do południa.
Gardzia ciągle musi płacić za strój, nawet jeśli sama go zaprojektowała. Na dobrą sprawę, to Purriry powinna zapłacić jej. Szczególnie, że to nie kotka, a Jamon z Karuto go uszyli.
Chłopacy zachowują się jak dzieci w scenie zdejmowania pomiarów...
Scena zdejmowania pomiarów z WueSów była całkiem ok. Chociaż nie wiem, jak udało się Gardzi zdjąć pomiary z Lensa odzianego w zbroję.
Robienie z Purrala molestatora w nowej erze to nieśmieszny żart. I jeszcze mamy wierzyć na słowo postaciom, bo sami tego nie widzieliśmy.
Ilustracje znowu są okropne... Poza tymi z tańca nie było ładnych ilu w Nowej Erze. Aż nie chce się ich zdobywać.
Stroje na misje WueSów są tragiczne xD Nevra wygląda jak tani żigolo w klubie w 2002; Lense jak striptizer; Mati jak diler; a Leif jakby pochodził z zakonu Jedi.
BTW. Osoba, która znalazła Gardzię pod koniec epka bo pewnie lokaj, to we francuskiej wersji ponoć zwraca się do niej oficjalnie.
Ostatnio zmieniony przez Ashkore (20-01-2022 o 17h18)
Odcinek mi się podobał, ale miał swoje głupotki fabularne xD
Chciałabym omówić go scena po scenie:
*obrady* były wiarygodne, Mati zaimponował mi tym, jak objaśniał, do kogo mogą należeć symbole itd. Gardzia też ładnie objaśniła istotę Internetu. W dodatku zadała mądre pytanie o portal.
*pracowanie z kotkiem* też było git. Nie mogłam odpędzić myśli, że to tu Gardzia odkryła swoje przeznaczenie... nie jako łącznik między światami! Myślę, że nawet dobrze jej szło opisywanie ubrań, znów popisała się inteligencją. A swoją drogą to straszna hipokryzja ze strony Puriry mówić, że nie można ciągle chodzić w jednych, uniwersalnych ciuchach, a sama zmieniła imidż... raz z okazji redrawów. WSZYSCY CHODZĄ W ELDARYI W TYCH SAMYCH CIUCHACH!... oprócz naiwnej Gardzi, która co odcinek daje się namówić na nowy strój
*lekcje Methiu* to jest porażka! Jak się później okazuje, przez tydzień nie poruszył tak istotnego tematu, jakim są pieniądze! Mam tylko nadzieję, że jak nie patrzyliśmy, udało mu się omówić zasady poruszania się po ulicy, struktury takie jak państwa, miasta... jak wygląda miasto (sklepy, mieszkania, restauracje, parki), jak wygląda życie człowieka, czyli praca lub nauka (bez chodzenia na misje jak w straży). Chociaż wiedząc, że nie powiedział nic o pieniądzach mam podstawę, żeby wątpić w te jego lekcje.
*Zdejmowanie wymiarów* z innych a w szczególności z WS (u mnie Nevra) było przyjemną sceną. Uznałam to za małą zemstę po tym, jak Nev droczył się z Gardzią w odcinku 8. W końcu naszej bohaterce wychodzi flirt. Kolejny + dla gardzi
*Garnek włóczy się bez celu przez kilka dni* ... a mogłaby pomóc Matiemu w jego wykładach... albo pomóc dopracować szczegóły planu misji xD no głupotka
*ubranka* wyszły naprawdę dobrze... ALE przecież wyraźnie widać, że fryzury Huang Chu i Leiftana są nie z Ziemii. Huang Chu mogłaby odpiąć te doczepiane warkocze, a Leiftan no niestety... ściąć warkocz. Dalej: serio Gardzia się martwi, że blizny Nevry zwrócą uwagę ludzi? ON MA SZPICZASTE USZY I KŁY! Lenc wyszedł chyba najnaturalniej z nich wszystkich najlepiej, niemniej skisłam, jak został porównany do nauczyciela WF'u. A przy okazji przypomniano nam, że Lancelot i Nev są starsi od nas o 7 lat, bo szczerze... zapomniałam totalnie xD Tylko kurczę!!! Czemu chłopaki 32 lata mieliby być kolegami ojca Gardzi, a nie samej Gardzi? Z tej perspektywy to wygląda głupio, że nasza bohaterka flirtuje z typem, w którym prędzej widzi kumpla swojego taty niż swojego kumpla.
*cena ubrania* nie jest zabójcza... ALE Puriry go ani nie zaprojektowała, ani nie uszyła, więc jak już mamy jej płacić to za sam materiał. Ja bym się targowała, albo przynajmniej kazała kotce zapłacić Karuto i Jamonowi za robociznę (chociaż nigdy nie wiadomo, czy to była misja= wolontariat).
*wyruszamy na misję* i oczywiście dowiadujemy się TUŻ PRZED MISJĄ, że przejście przez portal grozi śmiercią. DZIĘKI ZA OSTRZEŻENIE! Potem okazuje się ze nie mamy kasy i zamiast wymienić w lombardzie złoto na kasę, postanawiamy się włamać do wypasionej, kamerowanej chaty... czemu? ŻEBY NIE ZWRACAĆ NA SIEBIE UWAGI! No ja pi*****lę! Czemu to ma tak mało sensu! A jak już się włamują do domu, to mogliby od razu wejść na kompa rodziców i sprawdzić potrzebne informacje w necie i nawet by nie potrzebowali pieniędzy kraść.
Crewedka napisał
Jubilerzy oraz właściciele lombardów zabezpieczają się w ten sposób przed zakupem towaru kradzionego, więc akurat to było bardzo przemyślane i realistycznie przedstawione
Mam mieszane uczucia więc daje 5/10Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
chyba spioler alert
Ostatnio zmieniony przez Nicki (21-01-2022 o 00h46)
@Nicki, szczerze mówiąc nie mam pojęcia co według Ciebie jest nie wporządku z fryzurami bohaterów. Nawet nie mają bardzo nienaturalnych kolorów co i tak by nie byłoby problemu, w końcu są farby do włosów - istnieje różnorodnych styli, subkultur... Dlaczego kogoś miałaby dziwić laska w ozdobami w warkoczach i facet w warkoczu z pasemkami?
- wiewiórki w czołgu
@Nicki
To wątek z opiniami o 10 odcinku. Musiałabyś wszystko schować w takiej sytuacji do spoileru XD
Trochę plus jeden Vandea. Przecież faceci mogą mieć długie włosy i sobie w nich chodzić. Jasne, trochę odważniejsze fryzury, może zwracają więcej uwagi, ale znowu bez przesady, że nie nadają się na Ziemię. To są zwykłe włosy. Każdy może sobie walnąć taką fryzurę.
Ogólnie w mojej opinii pominęłam jeszcze ubrania, a przecież nie odmówię sobie obsmarowania kolejnego aspektu tego odcinka xD Lens wygląda tragicznie. Idealny strój tak żeby się niczym nie wyróżniać, co nie? Mhm. Naprawdę wystarczyło go ubrać w szarą koszulkę i czarne spodnie. No ale przecież to nasz kanoniczny łobuz, co to kocha najbardziej, to musieli to podkreślić strojem w absolutnie karykaturalny sposób. Eh. Chuang Chu ma fajny strój, ale znowu kolejny problem, jej skopane proporcje ciała są w nim bardziej widoczne.
@up, @upup Co do fryzur to Huang Chu mi się zawsze kojarzyła z tym
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez Nicki (21-01-2022 o 19h34)
@Nicki, szczerze mówiąc ja osobiście bym nie pomyślała, że te włosy są doczepione - jak dla mnie wyglądają jak ściśnięte jakąś ozdobą.
W Polsce osoby w jakikolwiek wyróżniające się z tłumu faktycznie mogą wzbudzać jakieś podejrzenia, ale w krajach zachodnich (z tego pamiętam Gardienne pochodzi z Francji) wszelkiej maści "kolorowe ptaki" nie wzbudzają żadnej sensacji. Szczególnie, że naprawdę nie ma nic ekstermalnego w tych fryzurach.
- wiewiórki w czołgu
Nicki napisał
Odnośnie fryzury Leifa to... no nie widuję ani w pracy, ani na ulicy, ani na uczelni chłopaków z krótkimi włosami i długim warkoczem. Ja bym zwróciła na niego uwagę na ulicy (innych fryzur się nie czepiałam).
Osobiście uważam, że bohaterowie mają zwyczajne kolory włosów, wcale nie jakieś wyszukane fryzury, nie wybrali się do wioski zabitej dziurami w centrum tundry, więc po prostu nie było powodu, aby jeszcze im robić zmianę fryzury ¯\_(ツ)_/¯
Ostatnio zmieniony przez Crewedka (21-01-2022 o 20h23)
Może się trochę czepiam, albo po prostu nie widuję takich indywidualności w swojej okolicy. Będę się upierać, że nie widziałam na Ziemii nikogo z podobną fryzurą do Leiftanowej w żadnej subkulturze, w żadnej części świata... po prostu nie pasuje mi on do koncepcji wtopienia się w otoczenie, bo z tymi włosami jest bardzo charakterystyczny.
A już odchodząc od kwestji włosów, a wracając do tematu złota. Pomyślałam, że o ile problemem było sprzedanie złota, to chyba już dość powszechne jest sprzedawanie biżuterii w lombardach. Gdyby ekipa przygotowała się merytorycznie do tej misji, to mogliby wziąć coś, co łatwo da się sprzedać.
Swoją mam wrażenie, że w kwestii złej organizacji misji wszystkie jesteśmy zgodne i to jest bardzo zastanawiające, że w ekipie scenarzystów i testerów Beemoova nie znalazła się osoba, która powiedziała "Ej! To jest durne! Możemy spróbować napisać czegoś, co rzeczywiście mogło mieć miejsce, zamiast pchać fabułę na siłę za pomocą np. słabej organizacji misji... albo za pomocą niedomykającego się od wielu lat okna w bogatym domu?". Przecież wielu graczy widzi, że to dość głupie rozwiązania... czemu produkcja godzi się na to, żeby być znanym jako ta marka, która wypuszcza niedopracowany produkt? Może Beemoovom nie przeszkadza, że są wydawcą naiwnych gier, dopóki na nich zarabiają i mają stałe grono odbiorców? W końcu regularnie widzę tu osoby (też się do nich zaliczam), które przychodzą z negatywną opinią o odcinku, a mimo wszystko, gramy dalej, bo jest w tym coś przyjemnego, pomimo głupotek w fabule.
... takie tam luźne przemyślenia
@down Crewedka wyczerpałaś wątek, dzięki za wyjaśnienia. Jednak Ziemia jest bardziej skomplikowana niż się wydaje takiej Ziemiance jak ja
Ostatnio zmieniony przez Nicki (23-01-2022 o 00h48)
@up Sprzedając biżuterię wykonaną z metali szlachetnych też musisz mieć przy sobie dowód osobisty i być osobą pełnoletnią Bez problemu można te informacje sprawdzić w google, jeśli nie wierzysz mi. Tylko nielegalne źródła kupią jakiś towar bez podania danych osobowych - względnie przez portale typu olx, ale do tego trzeba mieć internet, o który ekipa walczy - a poszukiwanie źródeł nielegalnych zajęłoby im więcej czasu, niż wypad do domu Gardzi na kradzież. Od kiedy pamiętam to zgłaszający się na wezwania właściciele lombardów czy ich pracownicy zgłaszali się na przesłuchania z kompletem dokumentacji w której mieli dane osób, które sprzedały towar, nie sądzę, aby poza Polską podejście do tego typu handlu było łagodniejsze.
Uważam, że ten pomysł na kradzież powinien paść dużo wcześniej fabularnie, wtedy nie byłoby takiego zgrzytu (powienien też zostać lepiej dopracowany, np. nie niedomykające się okno, tylko włamujący się Nevra dzięki swoim umiejętnościom strażnika Cienia) - i powinni wyjaśnić jak wygląda handel towarami w lombardach, chociażby dwoma zdaniami, bo widzę po społeczności, że sporo osób nie orientuje się i nawet w google nie sprawdza tego, jak wyglądają zasady odsprzedaży złota czy biżuterii, mając mylne przekonanie, że mogli sprawę rozegrać lepiej.
Uprzedzając zaś pomysł "mogli powiedzieć, że znaleźli złoto/biżuterię i zażądać znaleźnego" (widziałam na innej społecznościówce) - od zgłoszenia do wypłaty znaleźnego może minąć kilka miesięcy Naprawdę w tej sprawie bimuf bardzo wiarygodnie podszedł do tematu.
Ostatnio zmieniony przez Crewedka (22-01-2022 o 11h10)
Mnie to najbardziej dziwi, że to wszystko jest takie niespójne z tym co było w TO. Ktoś już na to zwrócił zresztą uwagę.
Ja wiem, że minęło siedem lat odkąd nie robią wypraw na Ziemię po pożywienie, ale to chyba nie tak, że wszyscy, którzy uczestniczyli w tych eskapadach wymarli albo się wyprowadzili. 
I co wtedy nikt się nie przejmował ubraniami i fryzurami?
Ostatnio zmieniony przez Vandea (22-01-2022 o 11h28)
- wiewiórki w czołgu
@Vandea
Ba. Nevra przecież w TO przyznaje, że czytał Zmierzch. Scenarzyści od tak z pupy postanowili im wykasować całą wiedzę na temat Ziemi, którą posiadali, bo najwyraźniej musieli znaleźć jakąś "niszę", w której Garnek może zabłysnąć.
Vandea napisał
Mnie to najbardziej dziwi, że to wszystko jest takie niespójne z tym co było w TO. Ktoś już na to zwrócił zresztą uwagę.
Ja wiem, że minęło siedem lat odkąd nie robią wypraw na Ziemię po pożywienie, ale to chyba nie tak, że wszyscy, którzy uczestniczyli w tych eskapadach wymarli albo się wyprowadzili.
Toć nawet w NE jest moment, gdy przynoszą jej nabój do broni palnej, a po jej zachowaniu widać, że wie co to jest - to ona wiedziała, a Lance, szef straży, którego psim obowiązkiem było znać zagrożenia, czy Nevra, zwiadowca przygotowany na wszystko nie wiedzieli? To jest tak mocno niedopracowane, że aż boli.
Ostatnio zmieniony przez Crewedka (22-01-2022 o 11h56)
Odcinek bardzo mi się podobał i nie mogę doczekać się następnego. W końcu dzieje się jakaś akcja i przerwali w takim momencie, że uhhhhhh. Normalnie Polsat xD
Ilustracja z Lancem bardzo mi się podoba. W końcu WSi nie wyglądają na 15 lat i jestem z tego zadowolona. Grupowa ilustracja też świetna. Aczkolwiek ciekawi mnie dlaczego Mateusz dostał czapke, a nie Nevra, żeby zakryć uszy xD Przecież nikt na Ziemi nie ma takiego kształtu. Także jedynie to małe niedopatrzenie na minus.
Co do strojów, to umarłam ze śmiechu jak je zobaczyłam XD Nevra wygląda jak barman, Leiftan jak żul spod sklepu, a Lance jakby chciał Ci ukraść portfel w ciemnej uliczce. Hit XD Jedynie Mateusz (poza tą obrzydliwą czapką) i Huang Chu mieli fajne stroje. Naprawdę szkoda, że nie możemy mieć w garderobie stroju Huang Chu, bo wyglądał genialnie <3
Fajnie było budowane napięcie w odcinku i to że przechodziliśmy przez te wszystkie przygotowania. No i jeszcze ta scena z portalem. Taki nieoczekiwany zwrot akcji. Oczywiście same przygotowania mogły trwać krócej i mogło być więcej interakcji z WSem, a mniej z chowańcem ale i tak nie narzekam, bo podczas samego mierzenia chłopaków i Huang Chu wielokrotnie rykłam ze śmiechu xD (zwłaszcza podczas mierzenia Lanca) Aczkolwiek było to trochę wkurzające, że Lancem kierował ciągle głos rozsądku i wiecznie się odsuwał od Gardienne... Naprawdę liczyłam na coś więcej w tej uliczce na Ziemi (i nie, nie chodzi mi tu o kradzież portfela XD).
Co do nowych krajobrazów, to zakochałam się w tym tle miasta i w pokoju Gardienne. To będą chyba moje nowe dwa ulubione. Butik Purriry też całkiem ciekawy, ale te manekiny za każdym razem mnie śmieszą jak na nie patrzę xD Nowy chowaniec jest śliczny i dość szybko mi go złapało, ale nie będę wymieniać, jedynie sprzedam za gruby hajs na targu.
Mam nadzieję, że 11 odcinek pojawi się w lutym tuż po Walentynkach, bo nie mogę się doczekać co będzie dalej! Liczę także znowu na ilustracje z WSami w tym samym stylu co w odcinku 10.
Tradycyjnie, nie przeszłam, ale się wypowiem- czy nie logiczne jest zaproponowanie Huang Chu repliki stroju Eriki (sama nie czuję jak rymuję)?
Ja wiem, ja wiem- ma być special, original i niesamowicie, ale umówmy się, na okazję misji można podciągnąć to pod roboczy uniform. Huang Chu w t-shircie i spodniach byłaby zupełnie akceptowalna.
Ubrania Lance'a to ja nawet nie wiem jak trzeba komentować- to naprawdę było modne? Nie lepiej było dać mu ciuchów Mathieu bez dodatków, albo, ja wiem- spodni i czarnego t-shirtu?
Wydaje mi się, że mniej rzuca się w oczy grupa osób ubranych z grubsza w jednym stylu, niż nasza profesjonalna drużyna A, każde z innej czapy, z innej dekady, wreszcie- chyba strefy klimatycznej (Huang Chu i ten płaszcz Leiftana tak bardzo jednorodnie wyglądają). Ja wiem, czepiak ze mnie, w dodatku ciemny.
Kolejna sprawa- jak rozumiem powybierali sobie aliasy, to jest imiona zastępcze. Serio?
Może w PL lat temu 10 ich imiona budziłyby sensację, ale "Chu", "Lance" czy "Nev" nie są jakieś... ja wiem, porażające w swojej odmienności.
Może jest to wytłumaczone a ja nie znalazłam tego jeszcze.
Czy Matiehu pojawił się w tej fabule tylko po to żeby kraść mi atencje, na którą tak długo czekałam? To ja chce być głównym źródłem wiedzy, wszystkim opowiadać o ziemi i uczyć jak się mają zachowywać, a nie szyć ubrania z irytującym pchlarzem ಥ‿ಥ
Strony : 1
