A na co lubisz wydać więcej kasy? ^^ Ale chodzi o takie rzeczy materialne i czysto dla swojej wygody? Rozrywki? Poczucia estetyki? Zapomnijmy na chwilę o mądrym inwestowaniu haha
Oh honey, z którą? xD
Nie no, żartuję. Wydaje mi się, że drama drama jest jedna, tylko rozciągnięta w czasie. Ogólnie dużo czytelników, gdzieś na początku historii, za postaci poglądowe głównych bohaterów przyjęło Madison Beer oraz Hermana Tommeraasa. Wydaje mi się, że pierwsza drama była jeszcze jakiś czas przed wydaniem trylogii w wersji papierowej. Chodziło o to, że ludzie zaczęli pisać na socialach tych osób "Natoria is real" albo zwracać się do nich na nazwiska bohaterów książki. Mało tego, była nawet laska, która na koncercie Madison miała banner z wspomnianą wyżej sekwencją xD Ludzie są niepoważni, i swear. Ale autorka wściekła się chyba, kiedy na instagramowym live Hermana Polki tak bardzo zaczęły spamić mu tym, że ten w końcu zapytał, kim jest Nathaniel Shey. Autorka postanowiła "ukarać" czytelników i ściągnęła trylogię z wattpada (funfact: czytałam wtedy drugą część w nocy i nagle gdzieś po północy mi się zacięło, stwierdziłam - znak żeby iść spać, to idę, a rano zobaczyłam co się odwaliło xD).
A teraz była nowa drama, ale ta sama, ponieważ zachowanie czytelników nie poprawiło się, dalej wypisywali takie rzeczy na socialach aktora to Herman dodał tiktoka z podpisem "Guess I'm changing my name to Nathaniel Shey then",a do tego w opisie dodał "Seen Victoria lately? xDDD No chłop się śmieje z tego, i w gruncie rzeczy no co ma robić? Ludzie chyba zapomnieli, że Herman jest aktorem i inne imię i nazwisko go raczej nie ruszy xD Autorka jednak o tym nie wie, w sensie pewnie wie, ale nie udziela się w internecie, zniknęła z niego, więc już jej stanowiska nie poznamy, ale no ludzie się zdenerwowali. Ah, ten piękny polski naród...
Jakieś pytanka haha?
Chociaż druga drama to w zasadzie z samą autorką.
Ostatnio zmieniony przez Mijane (08-02-2023 o 21h54)
Kiedyś nazywałam się Mysterios, ale tajemnica umarła i pogrążyła wszechświat w zniszczeniu, wysyłając w świat swojego pośrednika...