Jakiego masz mema na dziś?
// Willem z "Małego życia". Przez to, jak autorka poprowadziła jego historię pod koniec bardzo dobra, wartościowa książka spadła o dwa poziomy i od pewnego momentu czytało się ją jak zwyczajnego fanfika. Strasznie mnie to wkurzyło, bo mam wrażenie, że autorce skończyły się pomysły na popchnięcie akcji do przodu, więc nagle wprowadziła zupełnie nietrzymające się kupy rozwiązanie negujące wszystkie najważniejsze rzeczy, których dowiedzieliśmy się o bohaterach. Na samym końcu jakoś wybrnęła i dało się to znowu czytać, ale co się stało, to się nie odstanie >.>
Ostatnio zmieniony przez Qoona (20-02-2022 o 13h53)